Jak tłumaczyła Ochojska, stan wyjątkowy na tym terenie skończył się we wtorek i chcieli przedostać się na granicę. Policja zatrzymała jednak europarlamentarzystów i nie pozwoliła im na kontynuowanie jazdy. Jeden z funkcjonariuszy przypomniał, że dziennikarze muszą mieć zezwolenie od komendanta Straży Granicznej.
Europosłowie postanowili zatem zorganizować konferencję prasową tuż przed wjazdem w strefę przygraniczną i... używali na niej retoryki zgodnej z interesem Łukaszenki.
"Jestem porażona okrucieństwem tej władzy" - mówiła Janina Ochojska, mając na myśli jednak nie rząd białoruski, a polski.
Musimy zastanowić się, co my, jako europosłowie, możemy zmienić i powinniśmy naciskać na rząd i odpowiednie władze, żeby jednak dopuszczono organizacje humanitarne oraz media do granicy, bo nie możemy pozwolić na to, żeby ludzie umierali w lasach, chociaż wiemy, że i tak będą, bo nie będziemy mogli do wszystkich dotrzeć
- dodała w dramatycznym apelu.
Jedziemy z europarlamentarzystami @rozathun @LukaszKohut @katka_cseh @fabienne_keller na granicę spotkać się z mieszkańcami.
— Janina Ochojska (@JaninaOchojska) December 1, 2021
Rząd wprowadził niekonstytucyjne rozporządzenie o de facto przedłużeniu stanu wyjątkowego, nie pozwalając pracować i pomagać w strefie przygranicznej.