Janina Ochojska, Róża Maria Barbara Gräfin von Thun und Hohenstein, Łukasz Kohut oraz Węgierka Katalin Cseh i Francuzka Fabienne Keller wybrali się dziś na granicę polsko-białoruską. Jak informowała Ochojska, europarlamentarzyści przyjechali spotkać się z okoliczną ludnością oraz "nie pozwolić na to, żeby ludzie umierali w lasach". Gdy nie udało się im wjechać do strefy przygranicznej, zorganizowali konferencję prasową, na której Ochojska zarzuciła polskiej władzy okrucieństwo.
Jak tłumaczyła Ochojska, stan wyjątkowy na tym terenie skończył się we wtorek i chcieli przedostać się na granicę. Policja zatrzymała jednak europarlamentarzystów i nie pozwoliła im na kontynuowanie jazdy. Jeden z funkcjonariuszy przypomniał, że dziennikarze muszą mieć zezwolenie od komendanta Straży Granicznej.
Europosłowie postanowili zatem zorganizować konferencję prasową tuż przed wjazdem w strefę przygraniczną i... używali na niej retoryki zgodnej z interesem Łukaszenki.
"Jestem porażona okrucieństwem tej władzy" - mówiła Janina Ochojska, mając na myśli jednak nie rząd białoruski, a polski.
Musimy zastanowić się, co my, jako europosłowie, możemy zmienić i powinniśmy naciskać na rząd i odpowiednie władze, żeby jednak dopuszczono organizacje humanitarne oraz media do granicy, bo nie możemy pozwolić na to, żeby ludzie umierali w lasach, chociaż wiemy, że i tak będą, bo nie będziemy mogli do wszystkich dotrzeć
- dodała w dramatycznym apelu.
Jedziemy z europarlamentarzystami @rozathun @LukaszKohut @katka_cseh @fabienne_keller na granicę spotkać się z mieszkańcami.
— Janina Ochojska (@JaninaOchojska) December 1, 2021
Rząd wprowadził niekonstytucyjne rozporządzenie o de facto przedłużeniu stanu wyjątkowego, nie pozwalając pracować i pomagać w strefie przygranicznej.