Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Dowódca terytorialsów dla Niezalezna.pl mówi o priorytetach: rekrutować, szkolić oraz pozyskiwać nowy sprzęt

Obejmując Dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej, zapowiedziałem, że nie będzie rewolucji, ale ewolucja, i tak się dzieje. Moje priorytety wobec WOT-u pozostają niezmienne. Przede wszystkim chodzi mi o nabór i rekrutację personelu, czyli żołnierzy zawodowych, jak i terytorialnej służby wojskowej, a także aktywnej rezerwy. Nie zapominam również o szkoleniu wojskowym, chociaż wydarzenia ostatnich lat utrudniają ten proces. Stawiam również na pozyskiwanie nowoczesnego sprzętu dla żołnierza lekkiej piechoty – mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl gen. bryg. Maciej Klisz, dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej.

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzej DUDA wręcza gen. bryg. Maciejowi KLISZOWI akt mianowania na stanowisko Dowódcy WOT
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzej DUDA wręcza gen. bryg. Maciejowi KLISZOWI akt mianowania na stanowisko Dowódcy WOT
DWOT

Panie Generale, jak wyglądają priorytety wyznaczone dla WOT na najbliższe lata?

6 marca 2020 roku WOT skierowany został do wsparcia działań związanych z walką z pandemią, co bardzo ograniczyło w ciągu następnych dwóch lat proces szkolenia.

Później przyszła trwająca do dziś operacja "SILNE WSPARCIE" na granicy polsko-białoruskiej. W ramach tych działań zapewniamy wsparcie straży granicznej oraz policji w zapewnieniu bezpieczeństwa na granicy wschodniej (województwo lubelskie i podlaskie), co też wpłynęło na kwestie szkoleniowe. Z kolei 24 lutego 2022 roku Rosja dokonała regularnej agresji na Ukrainę, co kolejny raz odbiło się negatywnie na procesie szkolenia WOT-u, gdyż terytorialsi zostali zaangażowani w operacje "NIEZAWODNA POMOC", której celem jest wsparcie uchodźców z Ukrainy.


Jak wygląda proces dostaw sprzętu wojskowego dla terytorialsów?

Ukraina pokazała bardzo wyraźnie, że żołnierz lekkiej piechoty ma swoje miejsce na współczesnym polu walki, ale musi być dobrze wyposażony. Ten sprzęt nie jest aż tak medialnie ciekawy jak czołgi, samoloty czy też artyleria. Na długiej liście sprzętu dla żołnierzy WOT-u znajduje się zarówno ochrona balistyczna żołnierza, w tym hełmy i kamizelki kuloodporne, ochrona oczu i słuchu, czy też nowoczesna broń, taka jak karabinek MSBS Grot i pistolet VIS 100, karabin snajperski, lekki moździerz oraz granatniki. Wyposażenie razem z wyszkoleniem powoduje, że żołnierz lekkiej piechoty jest właściwie śmiertelnym wrogim dla każdej formacji, niezależnie, czy to są wojska specjalne, zmechanizowane lub pancerne.

Jakie wnioski płyną dla WOT-u, jak i dla Sił Zbrojnych RP z trwającej już od kilkunastu miesięcy rosyjskiej agresji?

Wniosków płynących z wojny na Ukrainie spowodowanej rosyjską agresją jest bardzo wiele. Mnie jako dowódcy WOT wojna ta pokazała wyraźnie, że regularnych konfliktów nie toczą siły zbrojne, ale państwo i społeczeństwo. Spójrzmy na stosunek wielkości Sił Zbrojnych RP do liczby ludności w Polsce. Jest on szokująco niski i wynosi zaledwie mniej niż pół procenta liczebności państwa. Jeśli ktoś myśli, że przerzucimy zdolności obronne państwa jedynie na siły zbrojne, to tak się nie stanie. To udowodniła wyraźnie Ukraina. Widać wyraźnie, że społeczeństwo i państwo będzie tak długo toczyć wojnę, jak jego społeczeństwo będzie do tego przygotowane. Wiąże się to z właściwą odpornością społeczeństwa, o czym dyskutuje się od wielu miesięcy na bardzo wysokim szczeblu. 

W przypadku WOT-u to nie jest nowa rzecz. W Strategii Bezpieczeństwa Narodowego RP podpisanej przez Pana Prezydenta Andrzeja Dudę  w maju 2020 roku wskazane jest bardzo wyraźne, że WOT jest tym podmiotem, który ma przyczyniać się do budowania odporności społecznej na terytorium całego kraju. Moje zadanie wynikające ze strategii bezpieczeństwa jest wyraźnie wskazane i ja je realizuję. Natomiast obserwacje jeszcze sprzed wojny na Ukrainie doprowadziły do powołania 18. Stołecznej 19. Nadbużańskiej i 20. Przemyskiej Brygad Obrony Terytorialnej. Ich zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa stolicy oraz granicy wschodniej.

Jak układa się współpraca na linii wojskowi-cywile w zapewnieniu odporności społeczeństwa?

Kluczowa jest tutaj współpraca z szefem Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, które koordynuje obszar budowania odporności państwa. W przypadku wojskowej części odporności to m.in. to inicjatywy takie jak "ferie z WOT", "Wakacje z WOT", "Trenuj z wojskiem", "Trenuj jak żołnierz", ale również program przygotowania wojskowego dla służb czy organizacji rządowych. Oferta ta ma na celu pogłębienie wiedzy społeczeństwa i odporności społecznej w warunkach różnego kryzysu, nie tylko tego związanego z działaniami wojennymi.

Wojska Obrony Terytorialnej obecnie liczą około 36 tysięcy żołnierzy, a docelowo w tym rodzaju sił zbrojnych ma służyć ponad 50 tysięcy żołnierzy. Obecnie pojawiają się inne formy służby wojskowej, w tym Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej czy też projekt „Trenuj jak żołnierz”. W jaki sposób WOT będzie rywalizować o nowych wojskowych?

Jesteśmy w dwóch trzecich drogi do celu, jaki został założony. Ja widzę te ryzyka znacznie szerzej. Rekrutacją zajmuje się zarówno policja, jak i straż graniczna, wszystkie służby specjalne, organizacje oraz korporacje. Każdy chciałby mieć obywatela zdrowego, sprawnego fizycznie, jak najlepiej wykształconego, znającego przy tym kilka języków obcych. Zasób tych ludzi dramatycznie się kurczy. Moją przewagą w WOT jest to, że mogę stanąć śmiało do rywalizacji, ponieważ potrzebuję innego rodzaju żołnierza. Szukam wojskowego, który nie będzie pracował na „pełny zegar” dla mnie. Z naszych badań wynika, że terytorialsi mają średnio 33 lata, są dobrze wykształceni, mają rodzinę, oraz stałe zatrudnienie. To powoduje, że ja na tym rynku pracy mogę trochę bardziej konkurować, ponieważ nie oczekuję, aby pełniący terytorialną służbę wojskową wiązali się tylko z WOT-em. Nasze mocne zaangażowanie w przypadku pandemii, kryzysu migracyjnego i fali uchodźców wojennych z Ukrainy powoduje jednak, że żołnierze WOT-u są bardzo wyeksplatowani. Obecnie prowadzone są prace w celu znalezienia systemowych rozwiązań, w których pracodawcy zatrudniający żołnierza terytorialnej służby wojskowej albo aktywnej rezerwy otrzymaliby dodatkowe benefity.

Jak układa się współpraca WOT-u z wojskami operacyjnymi oraz administracją cywilną?

Główna płaszczyzną współpracy WOT z wojskami operacyjnymi to obszar szkoleniowy i wspólne ćwiczenia. Chodzi mi nie tylko o manewry od szczebla brygady w dół, ale również te na olbrzymią skalę, takie jak ANAKONDA, DRAGON, czy też ZALEW-23, gdzie trzy brygady WOT-u dobrze sobie radziły, współpracując m.in. z 16 Dywizją Zmechanizowaną, Marynarką Wojenną oraz strażą graniczną i policją. 

Kolejny istotny aspekt dla WOT-u to zarządzanie kryzysowe. Ustawa o obronie ojczyzny ustanowiła dowódców brygad WOT jako doradców wojewodów do spraw wojskowych. Doradzają wojewodom, jak efektywnie użyć sił zbrojnych w danej sytuacji, natomiast dowódca WOT-u został szefem centrum zarzadzania kryzysowego ministra obrony narodowej. W imieniu wicepremiera – ministra obrony narodowej Pana Mariusza Błaszczaka - realizuję zadania związane z aktywacją elementów sił zbrojnych do sytuacji kryzysowych.

 

 



Źródło: niezależna.pl

#sprzęt wojskowy #WOT #Terytorialsi #Wojsko Polskie #zarządzanie kryzysowe #bezpieczeństwo

Paweł Kryszczak