Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Były wiceszef MON komentuje słowa Kosiniaka o rosyjskich balonach: "Jestem zażenowany. Niebywała wypowiedź"

- Ja jestem zażenowany, odniosę się wprost do wypowiedzi szefa MON, że "to nie jest sprawa wojskowa, a cywilna", i tym "zajmuje się prokuratura". Wypowiedź niebywała. Dlatego MON ma odpowiednie służby - Żandarmerię Wojskową, podległą sobie Służbę Kontrwywiadu Wojskowego - aby tego typu zdarzenia zostały zidentyfikowane i raport w bardzo szybkim czasie trafił na biurko ministra. Nie może być tak, gdy trwa regularna wojna za naszymi granicami i jesteśmy testowani przez wojska rosyjskie - tak o serii zdarzeń z "balonami meteorologicznymi" z Rosji mówił w TV Republika były wiceminister obrony narodowej, Wojciech Skurkiewicz.

Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz
fot. Zbyszek Kaczmarek - Gazeta Polska

W środę wieczorem w miejscowości Orzechowo, niedaleko Olsztyna, spadł niezidentyfikowany obiekt z napisami w języku rosyjskim. Jak się okazało nie był to ostatni taki przypadek. Kolejnego dnia policja w okolicy Pisza zabezpieczyła tajemniczy obiekt - jak podawano prawdopodobnie fragment rosyjskiego balonu meteorologicznego.

W piątek natomiast w lesie nieopodal miejscowości Rutki Kossaki (woj. podlaskie) mieszkańcy dokonali również niecodziennego odkrycia. Na drzewie wisiały szczątki niezidentyfikowanego obiektu. Prawdopodobnie była rosyjska sonda kosmiczna, o czym świadczą chociażby napisy wypisane cyrylicą.

Od początku roku podobnych incydentów było więcej. Niepokojące doniesienia jednak nie spotkały się z należytą powagą ze strony rządu. Ministerstwo Obrony Narodowej nie odniosło się oficjalnie do sprawy. Szef MON ograniczył się do wypowiedzi medialnych.

- Nasze systemy ani dziś ani kilka dni temu nie zanotowały jakichkolwiek obiektów o charakterze militarnym, więc wszystko wskazuje na to, że to obiekt cywilny - stwierdził w czwartek w Radiu Zet Władysław Kosiniak-Kamysz.

Skurkiewicz: Jestem zażenowany

Do tych słów odniósł się dzisiaj w TV Republika Wojciech Skurkiewicz, wiceminister obrony w rządzie Zjednoczonej Prawicy.

- Ja jestem zażenowany, odniosę się wprost do wypowiedzi szefa MON, że "to nie jest sprawa wojskowa, a cywilna", i tym "zajmuje się prokuratura". Wypowiedź niebywała. Dlatego MON ma odpowiednie służby - Żandarmerię Wojskową, podległą sobie Służbę Kontrwywiadu Wojskowego - aby tego typu zdarzenia zostały zidentyfikowane i raport w bardzo szybkim czasie trafił na biurko ministra. Nie może być tak, gdy trwa regularna wojna za naszymi granicami i jesteśmy testowani przez wojska rosyjskie

- powiedział Skurkiewicz.

- Przypadki mogą być tylko w języku polskim. To albo testowanie nas, albo sprawdzanie, na ile jesteśmy sprawni w postrzeganiu tego, co dzieje się w strefie przygranicznej. (...) Tych elementów jest bardzo wiele. Musimy być sprawni. (...) System jest dopracowany bardzo dobrze, dzisiaj nie wiedzieć dlaczego Centrum Operacji Powietrznych albo jest zarządzone w sposób nieudolny, albo boją się informować ministra o tego typu problemach - dodał.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Władysław Kosiniak-Kamysz #rosyjskie balony

dm