Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Bez Tuska. Katarzyna Gójska o warunku koniecznym do skutecznej obrony naszej państwowości

Przeanalizujmy spokojnie, co takiego wydarzyło się w Polsce w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Mieliśmy liczne podpalenia – obiektów przemysłowych, handlowych oraz mieszkalnych. Opinia publiczna dowiedziała się od władz, iż na pewno jedno z tych wydarzeń było działaniem terrorystycznym. O reszcie nie usłyszeliśmy nic pewnego - pisze Katarzyna Gójska w "Gazecie Polskiej".

Doświadczyliśmy serii wlotów dronów (choć należy pamiętać, iż kilka miesięcy temu pojawiały się systematycznie jakieś balony lecące z Białorusi lub z obwodu królewieckiego) – na początku pojedynczych, potem w serii kilku maszyn, a w nocy z 10 na 11 września już kilkudziesięciu, w części uzbrojonych bezzałogowców. Kilka dni temu zostały zaatakowane nasze linie kolejowe i kilkaset lub kilka tysięcy Polaków znalazło się w sytuacji potencjalnego zagrożenia. Ile dokładnie? Nie wiemy – premier nawet się o tym nie zająknął, mamy sprzeczne informacje dotyczące liczby pociągów, które cudem pokonały uszkodzenia torów. Tych kilka ostatnich incydentów wpędziło instytucje państwa w rozedrganie. We wszystkich przypadkach wystąpiły chaos komunikacyjny i brak ostrzeżeń dla ludności. Za każdym razem służby działały w następstwie zdarzeń, a nie przed nimi. Akcja GRU wobec pociągów pokazała także brak ochrony granicy z krajem, który jest kolonią rosyjską i uczestniczy w aktach agresji realizowanych przez Moskwę. Służby specjalne, dedykowane właśnie wyłuskiwaniu zagrożeń i osób mających je spowodować, poległy w tym starciu. Rosja wręcz prowokacyjnie wybrała jednego z zamachowców – w internecie można bez trudu znaleźć jego wizerunek i historię współpracy ze służbami rosyjskimi. Mimo to nawet ktoś tak łatwy do zdemaskowania, nie niepokojony przez nikogo wjechał na teren Rzeczypospolitej, zrealizował wrogie działania – na szczęście nieskutecznie – i wyjechał bezpiecznie poza nasze terytorium. To co zatem w tej sprawie nam się udało? Działania jakiej instytucji lub służby zakończyły się pozytywnie? Jeśli cokolwiek ma się zmienić w polskim systemie bezpieczeństwa, to takie pytania muszą być zadawane rządzącym. I to nie jest podważanie zaufania do struktur państwa, lecz objaw rozsądku nakazującego drążyć temat, bo skutki odstąpienia od tego mogą się okazać opłakane. Rząd postanowił wzmocnić policję kilkoma tysiącami żołnierzy, być może nawet 10 tysiącami. To najlepiej pokazuje skalę braków w służbach cywilnych i ich niemoc. Ale jest inny problem – jak wyjęcie kolejnych tysięcy żołnierzy (a przecież już inne kilka tysięcy wspiera Straż Graniczną) wpłynie na ich macierzyste jednostki wojskowe? Czy to „pożyczenie” nie zdezorganizuje ich pracy, ich ćwiczeń, czy szkoleń? O tym nic nie wiemy. Widzimy jednak, że relatywnie niewielkim kosztem Federacji Rosyjskiej udało się zachwiać systemem naszego bezpieczeństwa, wprowadzić chaos i dezorganizację. Premier ma rację, mówiąc, iż mamy krańcowo niewiele czasu na poprawę tego stanu rzeczy. Ale jego aktywność po ataku na infrastrukturę kolejową każe przypuszczać, że sam jest zainteresowany wyłącznie rozgrywaniem tej sytuacji do walki politycznej, i to jak najbardziej zajadłej i pogardliwej. Z jednej strony ogłasza potrzebę jedności, z drugiej wypuszcza swoich podwładnych do chamskich ataków na głowę państwa. Stosuje swoje stare metody rozkręcania wewnątrzpolskiej bijatyki, ale w zupełnie innych realiach. Stoimy bowiem przed bezpośrednim zagrożeniem naszej państwowości. Wygląda na to, że Rosja testuje możliwość agresji bez wprowadzenia wojsk. Jakby chciała przystąpić do destabilizowania sytuacji w naszej części Europy działaniami zbliżonymi do tych stosowanych wobec zachodniej Ukrainy. Niszczenie infrastruktury, ataki dronowe na osiedla i budynki użyteczności publicznej. Oczywiście plany to jedno, a możliwości ich zrealizowania – drugie. Nawet jeśli głowy ludobójców w Moskwie snują wizje agresji, to mamy realną siłę, by je powstrzymać. Jednak do tego potrzeba autentycznego współdziałania wszystkich środowisk politycznych i zacieśniania sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. To jest możliwe, ale bez Donalda Tuska.

 

Źródło: Gazeta Polska

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane