Papież Franciszek zaaprobował dekret o męczeństwie księdza Jana Machy (1914-1942), działacza ruchu oporu zamordowanego przez Niemców w więzieniu w Katowicach. O decyzji papieża poinformował dzisiaj Watykan. "Będziemy zabiegać o to, aby uroczystości beatyfikacyjne odbyły się w Katowicach w przyszłym roku" - napisał w liście do diecezjan metropolita katowicki, abp Wiktor Skworc.
Watykańskie biuro prasowe podało, że w czwartek papież przyjął na audiencji prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kardynała Angelo Becciu, który przedstawił mu do aprobaty dekrety dotyczące beatyfikacji i kanonizacji.
Franciszek zaaprobował między innymi dekret o męczeństwie księdza Jana Franciszka Machy. W 1942 roku został on ścięty na gilotynie w katowickim więzieniu.
Jego proces beatyfikacyjny trwał w Watykanie od 2014 roku.
"Dzieląc się z wami tą radosną dla Kościoła Katowickiego wiadomością, serdecznie dziękuję osobom zaangażowanym w prowadzenie procesu, a zwłaszcza postulatorowi, księdzu Damianowi Bednarskiemu. Bóg zapłać wszystkim, którzy wytrwale modlili się o beatyfikację kapłana, który oddał swoje życie w służbie bliźnim; w służbie ubogim w czasie okupacyjnej nocy. Będziemy zabiegać o to, aby uroczystości beatyfikacyjne odbyły się w Katowicach w przyszłym roku"
- napisał w liście do diecezjan abp Wiktor Skworc, metropolita katowicki.
Jan Franciszek Macha ur. 18 stycznia 1914 w Chorzowie Starym, zm. 3 grudnia 1942 w Katowicach. Kapłanem został zaledwie na dwa miesiące przed wybuchem II wojny światowej. Był gorącym patriotą, całkowicie oddanym Bogu. Już w październiku 1939 r. ks. Macha znalazł się wśród założycieli podziemnej organizacji o nazwie Polska Organizacja Zbrojna. Szybko został jej przywódcą. Organizacja, której przewodził została podporządkowana Siłom Zbrojnej Polski i Związkowi Walki Zbrojnej. Ks. Macha zajmował się pomocą represjonowanym, drukiem i kolportażem wydawnictw oraz akcją wywiadowczą. Pomagał także materialnie i duchowo rodzinom uwięzionych.
Jego działalność nie uszła uwadze Gestapo. 5 listopada 1941 został zadenuncjowany i aresztowany. Po procesie w niemieckim Sądzie Okręgowym w Katowicach skazano go na śmierć. Ks. Jan Franciszek Macha został ścięty na gilotynie 3 grudnia 1942 r.
Mimo tortur nie zdołano załamać jego wiary. W więzieniu z kawałków sznurka zrobił różaniec, do którego dorobił sobie krzyż z drzazgi odłupanej ze stołu.
W ostatnim liście do rodziny pisał: „Nie rozpaczajcie! Wszystko będzie dobrze! Bez jednego drzewa las lasem zostanie. Bez jednej jaskółki wiosna też zawita, a bez jednego człowieka świat się nie zawali” – pisał w ostatnim liście do rodziny”.