Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

„Będą próby fałszowania wyborów”. Wąsik: Razem z Klubami „Gazety Polskiej” przypilnujemy ich rzetelności. Jak kiedyś

Odkąd do polskiej polityki powrócił Donald Tusk, jest tam mnóstwo agresji - mówił na antenie Jedynki Polskiego Radia wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik. W rozmowie z Katarzyną Gójską, stwierdził, że "na małą, lub większą skalę", do prób fałszowania wyborów z pewnością dojdzie, jednak, tak jak w poprzednich, tak i w tych przyszłych, razem z "ludźmi, którym zależy", rzetelność głosowania zostanie przypilnowana.

Jedynka Polskiego Radia

Na początku rozmowy z redaktor Katarzyną Gójską wiceszef MSWiA odniósł się do prac nad zaporą na granicy polsko-białoruskiej. Jak stwierdził, pomimo tego, że bariera nie jest jeszcze w pełni ukończona - nie została zamontowana instalacja elektryczna - "ona już działa" i daje się we znaki nielegalnym migrantom.

"My wysłaliśmy bardzo czytelny i bardzo ważny sygnał państwom, skąd rekrutują się migranci, że nie tędy droga, że Polska stawia poważny opór, że polskie służby są przygotowane, że jesteśmy zdeterminowani, żeby nasz kraj nie był elementem szlaku komunikacyjnego, to już działa. Tych migrantów, którzy chcą iść przez Białoruś jest 10-15 razy mniej"

- stwierdził Wąsik.

Redaktor zwróciła uwagę, że z doniesień medialnych wynika, że zapora jednak jest forsowana. Wiceszef MSWiA przyznał rację, lecz stwierdził, że "nie ma takiej zapory, która nie może być sforsowana, to jednak kwestia kosztów i kwestia prawdopodobieństwa skuteczności". "W tej chwili, ten główny napór, został przekierowany na Bałkany" - poinformował Wąsik.

Jak podkreślił, "zapora w pełni gotowa będzie jesienią tego roku".

Bezpieczeństwo demokracji

Wiceszef resortu odniósł się również, do zapowiedzi prezesa Prawa i Sprawiedliwości, o utworzeniu "armii" do ochrony rzetelności wyborów. Jak zwróciła uwagę prowadząca, społeczna sieć kontroli prawidłowości, już funkcjonowała. Spytała jednak skąd taka inicjatywa teraz.

"To wynika z eskalacji emocji, odkąd wrócił Donald Tusk, te emocje idą w górę. Jest mnóstwo agresji w polskiej polityce. Wybory to wielki akt demokratyczny, on nie tylko polega na głosowaniu, ale i na organizacji i pilnowaniu prawidłowości przebiegu wyborów. Nasze środowisko polityczne wspólnie z ludźmi, którym zależało, chociażby z Klubów Gazety Polskiej, w 2015 roku stworzyliśmy już wielką armię, przypilnowaliśmy wyborów, w 2019 tak samo i zamierzamy w 2023"

- wyjaśnił Wąsik.

Jego zdaniem "na małą, lub większą skalę", do prób fałszowania wyborów dojdzie. Przypomniał też "anomalia wyborcze" z 2014 roku, kiedy, "tam gdzie PSL miał olbrzymią przewagę, to nagle okazało się, że wiele głosów jest nieważnych". Jak stwierdził, odkąd wprowadzono kontrole społeczne, to te "anomalie znikły", także w wyborach samorządowych.

Aktywność rosyjskich szpiegów

Wiceminister w pytany był także o to, czy służby zauważają większą aktywność szpiegów rosyjskich na terenie Polski.

"Widzimy tę aktywność. Oczywiście, ci ludzie są oskarżeni o szpiegostwo, ale to nie są tacy klasyczni szpiedzy. To są ludzie, którzy próbują wpłynąć na naszą świadomość. To są ludzie, którzy próbują narzucić pewną narrację, którą chce Władimir Putin wrzucić Europie"

- zaznaczył.

Czy polskie rozwiązania prawne są dostosowane do takiej sytuacji - dopytywała redaktor Gójska.

"Widzimy potrzebę zaostrzenia pewnych przepisów kodeksu karnego dotyczących szpiegostwa. Takie działania są już prowadzone wspólnie z ministrem sprawiedliwości. Myślę, że do tego dojdzie" - powiedział.

Wiceminister wyjaśnił też, że zdarzały się sytuacje, że przedstawiciele Rosji, jeśli służby nie mogły postawić im zarzutów w oparciu o obecne przepisy, byli po prostu wyrzucani z Polski i otrzymywali zakaz wjazdu.

 

 



Źródło: Jedynka Polskiego Radia, niezalezna.pl

#Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji #Maciej Wąsik

Mateusz Święcicki