Do aresztu na 3 miesiące trafił 48-latek z gminy Andrychów. Mężczyzna pomimo sądowego zakazu zbliżania się do rodziny i odbycia kary więzienia za znęcanie się nad bliskimi, nadal wszczynał awantury i im groził – podała policja. Może trafić za kraty na 7,5 roku.
Rzecznik wadowickiej policji mł. asp. Agnieszka Petek powiedziała w piątek, że półtora tygodnia temu funkcjonariusze z Andrychowa interweniowali w jednym z domów, gdzie doszło do awantury. Wszczął ją mężczyzna, który miał zakaz zbliżania się do bliskich. Pijany trafił do izby wytrzeźwień.
Następnego dnia wrócił do rodzinnego domu. Znów się awanturował. Nie chciał opuścić posesji. Rodzina zawiadomiła policję. Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał zarzut zakłócenia miru domowego i niestosowania się do orzeczonych przez sąd środków karnych. Prokurator zastosował wobec niego środki zapobiegawcze w postaci policyjnego dozoru oraz zakazu zbliżania i kontaktowania się z pokrzywdzoną
– zrelacjonowała Petek.
48-latek, nie zważając na wymogi sądu i prokuratury, ostatnio po raz kolejny wtargnął do rodzinnego domu.
Wszczął kolejną awanturę, w trakcie której groził członkom rodziny. Ponowna interwencja policji zakończyła się zatrzymaniem mężczyzny i przedstawieniem mu kolejnych zarzutów. Sąd Rejonowy w Wadowicach zastosował wobec niego 3-miesięczny areszt tymczasowy
– poinformowała Agnieszka Petek.
Podejrzanemu grozi kara do 5 lat więzienia. Rzecznik wadowickiej policji dodała, że kara może być zwiększona o połowę, gdyż mężczyzna dopuścił się czynów w warunkach recydywy. Odsiadywał już w więzieniu wyrok za znęcanie się nad rodziną.
Policja apeluje, by osoby pokrzywdzone przerwały możliwie jak najszybciej łańcuch przemocy. Funkcjonariusze podkreślają, że siłą sprawcy jest strach ofiary. Do przerwania przemocy przyczynić się mogą również świadkowie: rodzina lub sąsiedzi. Ofiary znajdą wszelkie informacje na temat pomocy w internecie: www.funduszsprawiedliwosci.gov.pl/pl/potrzebujesz-pomocy/.