Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Atak "Gazety Wyborczej" na Sławomira Cenckiewicza. "Wielu nie jest zachwyconych, jak profesor pokazuje prawdę"

Przez lata udowodnił, że stawia przede wszystkim na prawdę i RP. Wiele osób nie było zachwyconych tym, w jaki sposób pan prof. Cenckiewicz pokazuje prawdę. Zwracał uwagę na pewne fakty niezależnie od środowisk politycznych. To jest właśnie tego typu ekspert. To człowiek, który w imię nauki właściwie, dla prawdy był niszczony - powiedział o nowym szefie Biura Bezpieczeństwa Narodowego, prof. Sławomirze Cenckiewiczu, europoseł Jacek Ozdoba.

Prezydent-elekt Karol Nawrocki poinformował w czwartek, że prof. Sławomir Cenckiewicz, były szef Wojskowego Biura Historycznego, obejmie w jego kancelarii urząd szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Wybór ten wywołał falę krytyki ze strony obecnego obozu rządzącego. Dziś do ataku na historyka ruszyła "Gazeta Wyborcza".

Reklama

Sławomir Cenckiewicz nie ma certyfikatu dostępu do informacji niejawnych nazywanego też "poświadczeniem bezpieczeństwa" - czytamy w piątkowym wydaniu "Gazety Wyborczej". "Skoro Cenckiewicz ma postawione zarzuty, które na dodatek dotyczą ujawnienia tajnych informacji, to służby muszą z urzędu wszcząć postępowanie kontrolne. W momencie jego rozpoczęcia poświadczenie bezpieczeństwa jest odbierane lub zawieszone. Brak poświadczenia sprawi, że Cenckiewicz jako szef BBN będzie wyłączony ze wszystkich spraw związanych z dostępem do tajemnic państwowych. Nie będzie mógł brać udziału w Kolegium Służb Specjalnych ani w spotkaniach międzynarodowych w ramach NATO" - czytamy w artykule.

Do tekstu "GW" na platformie X odniósł się Cenckiewicz, który zarzucił jego współautorowi kłamstwo. "Wszystkie poświadczenia odzyskałem wyrokiem sądu" - napisał.

„Wyrokiem z dnia 17 czerwca 2025 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, po rozpoznaniu skargi wniesionej przez mojego pełnomocnika radcę prawną Alicję Kurek, uchylił decyzje Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska i decyzje Jarosława Stróżyka/Służby Kontrwywiadu Wojskowego w przedmiocie cofnięcia mi poświadczenia bezpieczeństwa” - informował niedawno nowy szef BBN.

O ataku "Wyborczej" na Sławomira Cenckiewicza rozmawiano dzisiaj w programie Michała Rachonia na antenie TV Republika.

- Człowiek, którego naukowego autorytet nie kwestionuje w zasadzie nikt poza bezpośrednio zainteresowanymi, których tajemnice ujawnił na przestrzeni lat, człowiek który pokazał wielokrotnie, że nawet te najbardziej szokujące kiedyś tezy, po udowodnieniu w jego pracach są niekwestionowaną historyczną prawdą, człowiek, który wielokrotnie nie wahał się krytykować nawet swoich przyjaciół politycznych, kiedy podawali informacje nieprawdziwe a wygodne dla określonych środowiska - zostaje szefem BBN, instytucji, która zajmuje się dokładnie tym, czym prof. Cenckiewicz zajmował się przez wszystkie lata swojej aktywności zawodowej. Skąd zatem taka reakcja? - pytał Michał Rachoń.

Jacek Ozdoba, europoseł PiS, stwierdził, że przytoczone przez prowadzącego fakty z życiorysu historyka "są celne".

- Przez lata udowodnił, że stawia przede wszystkim na prawdę i RP. Wiele osób nie było zachwyconych tym, w jaki sposób pan prof. Cenckiewicz pokazuje prawdę. Zwracał uwagę na pewne fakty niezależnie od środowisk politycznych. To jest właśnie tego typu ekspert. To człowiek, który w imię nauki właściwie, dla prawdy był niszczony na tyle poważnie, że nazwisko Cenckiewicz znał wtedy cały aparat państwa jako osoby, "której nie wolno pomagać"

- ocenił Ozdoba.

 

 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama