18 grudnia w Pałacu Prezydenckim odbył się nietypowy briefing z udziałem prezydenta - Karola Nawrockiego. W tle głowy państwa polskiego można było zauważyć pracowników, którzy rozkładali okrągły stół.
Podczas przemówienia podkreślał, że „przy Okrągłym Stole, który jest wynoszony z Pałacu Prezydenckiego, 36 lat temu siedziały różne osoby reprezentujące różne interesy”.
Jak wiemy, komunistyczni bohaterowie i komunistyczne elity po roku 1989, funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa, odgrywali ważną rolę. Ja trawestując słowa tej aktorki z roku 1989, chciałbym z dumą powiedzieć i mam nadzieję, że nieprzedwcześnie: dziś skończył się w Polsce postkomunizm. Niech żyje wolna Polska!
- wskazywał prezydent.
Z decyzją prezydenta zgadza się większość Polaków, o czym świadczą chociażby wyniki sondażu IBRiS, przeprowadzonego na zlecenie „Rzeczpospolitej”. Aż 51 proc. ankietowanych pozytywnie ocenia tę decyzję pozytywnie, przy czym 25,1 proc. uważa ją za bardzo dobrą, a 25,9 proc. – za raczej dobrą.
Więcej na ten temat w tekście poniżej:
Arłukowicz broni narracji kolegów
Niemniej, działanie prezydenta Nawrockiego wywołało głośny sprzeciw koalicji 13 grudnia. Niemal od razu, gdy tylko głowa państwa polskiego poinformowała o swojej decyzji, w sieci - politycy obecnej większości parlamentarnej, jak i ich środowisko - przystąpili do ataku.
Choć minęło już 10 dni, Koalicja Obywatelska wciąż nie może "pozbierać się" po wyprowadzeniu okrągłego stołu z Pałacu Prezydenckiego. Na tyle, że dziś rano, goszcząc na antenie Polsat News, Bartosz Arłukowicz, eurodeputowany KO, odgrzał ataki pod adresem Karola Nawrockiego.
Samo działanie, jakim było przeniesienie okrągłego stołu do Muzeum Historii Polski, jak i briefing prezydenta, polityk od Tuska określił mianem "żenady".
"Usuwanie okrągłego stołu z Pałacu Prezydenckiego i ten jego żenujący występ, że on kończy postkomunę to jest kompletna żenada. Ogłaszanie upadku komuny czy postkomuny mógł ogłaszać Wałęsa, Kuroń, Mazowiecki czy Gremek. Zaś Nawrockiemu daleko od tego. W czasie, kiedy ci ludzie walczyli z komuną i budowali demokrację w Polsce, pan prezydent zdaje się zajmował się zupełnie innym rzeczami. I nie była to walka z postkomuną tylko pilnowanie jakichś bramek w hotelu w Gdańsku. Żeby wszystko stanęło na nogach, a nie głowie, musiałem to sprostować"
- stwierdził Arłukowicz.
Warto jednak przypomnieć w tym miejscu, że Karol Nawrocki urodził się 1983 roku. Transformacja ustrojowa w Polsce nastąpiła zaledwie 6 lat później, w 1989 roku. Jak więc, idąc tokiem rozumowania Arłukowicza, Nawrocki miał wtedy "pilnować bramek" w hotelu?
Wypowiedź polityka KO skontrował sekretarzu stanu w Kancelarii Prezydenta RP - Karol Rabenda.
Problem w tym, że to wy tę postkomunę likwidowaliście razem z postkomunistami, a wręcz komunistami. Zresztą, dalej to robicie, z panem Czarzastym na czele.
– powiedział.
‼️ SKANDAL ‼️
— Szymon Szymański 🇵🇱✝️ (@PlNadeWszystko) December 28, 2025
Platforma atakuje Prezydenta i mówi że jest ŻENUJĄCY
- "Usuwanie okrągłego stołu z Pałacu Prezydenckiego i ten jego ŻENUJĄCY występ że on kończy postkomunę to KOMPLETNA ŻENADA"
Można już otwarcie powiedzieć: PO lubi komunistów xD pic.twitter.com/vpr3dpFr38