Rzecznik prezydenta Gdańska, Magdalena Skorupka-Kaczmarek poinformowała, że stan prezydenta po wczorajszym ataku pozostaje bez zmian. Wiceprezydent Aleksandra Dulkiewicz , która w wykonywaniu obowiązków zastępuje Adamowicza zaapelowała, by "w tej trudnej sytuacji, nie wykorzystywać tego dramatu w żaden sposób politycznie ani ideologicznie".
W niedzielę wieczorem Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem w Gdańsku przez 27-letniego Stefana W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Prezydent Gdańska trafił do szpitala. Po pięciogodzinnej operacji w poniedziałek w nocy doktor Tomasz Stefaniak, dyrektor ds. lecznictwa Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku poinformował, że pacjent żyje, ale jest w bardzo ciężkim stanie.
"Urazy były bardzo ciężkie - poważna rana serca, rana przepony, rany narządów wewnątrz jamy brzusznej"
- powiedział lekarz.
"Bardzo prosimy, żebyście państwo wspierali pacjenta i żebyście modlili się za niego" - zaznaczył. "O wszystkim zdecydują najbliższe godziny"
- dodał chirurg. W trakcie operacji prezydentowi przetoczono 41 jednostek krwi.
"Ta sytuacja jest bardzo trudna. Wielu z nas nie spało tej nocy, to była dla wielu bardzo, bardzo trudna noc"
- powiedziała Skorupka-Kaczmarek na konferencji prasowej. Podkreśliła, że stan zdrowia Adamowicza pozostaje "bez zmian".
Poinformowała również, że prezydenta Gdańska zastępuje obecnie jego zastępca Aleksandra Dulkiewicz.
Dulkiewicz podkreśliła, że wciąż nie wiadomo, jakie były motywy działania napastnika.
"Nie wiemy dziś, co kierowało człowiekiem, który zaatakował, ale proszę i błagam - wyeliminujmy agresję z naszego życia codziennego, politycznego, ale i każdego innego - nie wolno nam dziś eskalować przemocy"
- powiedziała wiceprezydent Gdańska.
"W imieniu bliskich prezydenta, rodziny, bardzo proszę, aby w tej trudnej sytuacji, nie wykorzystywać tego dramatu w żaden sposób politycznie ani ideologicznie"
- dodała.