- Walka między wnukami Żołnierzy Wyklętych i wnukami ubowców trwa nadal, chociaż zmieniły się już narzędzia tej walki. (...) To zahacza o czasy bezpośredniej okupacji sowieckiej, czyli czasy stalinowskie, do 1956 roku - powiedział w rozmowie z Niezalezna.pl legendarny opozycjonista z czasów PRL Andrzej Gwiazda, komentując wykorzystanie przez skrajną lewicę rocznicy wprowadzenia stanu wojennego do bieżącej walki politycznej.
W niedzielę, w 39. rocznicę wprowadzenia przez komunistów w Polsce stanu wojennego lewacy urządzili sobie liczne happeningi. Na cokole pomnika Lecha Kaczyńskiego znajdującego się przed siedzibą zachodniopomorskiej "Solidarności" pojawiły się plakaty, na których można było przeczytać m.in. "Strajk kobiet" i "To jest wojna". Na kolejnych przedstawiono Wojciecha Jaruzelskiego i nawiązanie do stanu wojennego.
W Warszawie urządzono także tzw. "Spacer po wolność", którego celem była manifestacja pod domem lidera Prawa i Sprawiedliwości na stołecznym Żoliborzu.
O przyczyny i znaczenie takich zachowań skrajnej lewicy spytaliśmy współtwórcę Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i NSZZ „Solidarność”, Andrzeja Gwiazdę.
- Jeśli chodzi o obecne zachowania antypolskie, to uważam, że mają one korzenie w stanie wojennym, a nawet znacznie wcześniej. Ktoś kiedyś bardzo trafnie powiedział, że walka między wnukami Żołnierzy Wyklętych i wnukami ubowców trwa nadal, chociaż zmieniły się już narzędzia tej walki
- powiedział Andrzej Gwiazda.
- Dużym wycinkiem działalności Platformy i całej – można powiedzieć – „piątej kolumny” jest walka o przywrócenie ubekom przywilejów [emerytalnych-red.]. Związki są oczywiste, natomiast zaskoczeniem jest to, że to przetrwało z czasów PRL-u i to nawet nie z czasów lat 70-tych, ale wcześniejszych. To zahacza o czasy bezpośredniej okupacji sowieckiej, czyli czasy stalinowskie, do 1956 roku
- dodał.
Odnosząc się do kolejnych profanacji miejsc ważnych dla Polaków, Gwiazda przypomniał, że nawet „komuna się nie mogła porwać” na bezczeszczenie świątyń, bo „społeczeństwo potrafiło dać temu odpór w tamtych czasach i w tamtych warunkach”. – Bezpieka była bezradna. Można całą litanię przykładów przytoczyć, jak społeczeństwo broniło Kościoła, broniło księży i broniło wiary – przypomniał Andrzej Gwiazda.
- To były inne metody i było inne społeczeństwo. Teraz, gdy kościoły były atakowane, chrześcijanie w większości siedzieli w domu
- zauważył nasz rozmówca.
Przypomniał, że mamy do czynienia z frontalnym atakiem na chrześcijaństwo, podobnie jak na Zachodzie, gdzie „przerabia się kościoły na meczety”.
- A w Polsce Trzaskowski rozprowadza świąteczne kartki takie jak na Ramadan, a nie na Boże Narodzenie, z mahometańskim symbolem – księżyc z gwiazdką. I Warszawa wybiera takiego człowieka na swojego prezydenta
- ubolewał.