Projekt obniżenia wynagrodzeń dla posłów, samorządowców i szefów spółek Skarbu Państwa sparaliżował przekaz medialny "totalnych". Opozycja przeżywa szok. Cała, tak kosztowna i rzekomo misternie zaplanowana akcja "Oddajcie kasę Polakom", legła w gruzach.
Reakcje totalnej opozycji są zróżnicowane i bardzo niespójne. Od całkowitej negacji pomysłu Kaczyńskiego oraz oskarżeń o polityczną zemstę i populizm, po jeszcze dalej idące propozycje obniżenia wynagrodzeń.
Michał Kamiński (Koło poselskie Europejscy Demokraci) w Polsat News zapowiedział zgłoszenie poprawki do proponowanej przez PiS ustawy, która miałaby zrównać pensję poselską do średniej krajowej.
Ja nie tylko zagłosuję za tym, żeby były mniejsze pensje, ale my jako klub zgłosimy poprawkę, żeby pensja poselska była równa średniej krajowej. Im się będzie lepiej żyło Polakom, tym posłowie będą zarabiali więcej – żeby to było bezpośrednio powiązane
- stwierdził Kamiński.
Czyli "jestem za, a nawet przeciw". Bo chyba Kamiński wie ile wynosi średnia krajowa.
Z kolei rzecznik PO Jan Grabiec, który jeszcze wczoraj domagał się zwrotu ministerialnych nagród, dziś stwierdził, że ich przekazanie na cele statutowe Caritas jest "brzydką zabawą". Porównał także legalnie wypłacone nagrody do... "prania brudnych pieniędzy". Jak się można domyślać, nagrody wypłacane za czasów koalicji PO/PSL nie były "brudne".
Wciąganie szanowanej instytucji charytatywnej do prania brudnych pieniędzy z nagród PiS jest obrzydliwe.
— Jan Grabiec (@JanGrabiec) 6 kwietnia 2018
32% z „darowizn” ma wrócić do ministrów PiS jako zwrot podatku?
Brzydko się bawicie.
Zamieszanie panuje także w medialnym mainstreamie.
Widzę, że politycy Platformy galopują na #oddaćnagrody w dość dziwacznym kierunku - czy nagrody ze SSP w latach 2007-2015 też będą zwracane? A może te z samorządów też?
— Dominika Długosz (@domidlugosz) 6 kwietnia 2018
W sprawie przekazania ministerialnych nagród na rzecz Caritas wypowiedział się także znany "legalista" - Lech Wałęsa. Całym swoim "autorytetem" dał do zrozumienia, że nagrody były nielegalne i w związku z tym należy je zwrócić do budżetu państwa.
To teraz PIS jest utrzymywany z Caritasu czy ze Skarbu Panstwa? Premie powinny byc oddane tam zskad zostały otrzymane czyli do budżetu.
— Lech Wałęsa (@PresidentWalesa) 5 kwietnia 2018
Na Caritas możecie jak chcecie dac dobrowolnie a nie pod presja opinii publicznej i spadków w sondażach.
Swoim intelektem "błysnęła" również gwiazdka "ciamajdanu", niejaka Gajewska (Kinga). Nie odpowiada jej stanowisko prezesa PiS w sprawie nagród. Nie może pojąć, że były one legalne i uzasadnione doskonałymi wynikami pracy rządu, a jednocześnie zdecydowano się je przekazać na cele charytatywne. Oczywiście nie łączy tej decyzji z awanturą jaką wywołała PO.
Jeszcze kilka dni temu "dobrotliwy" prezes Kaczyński mówił o "potrzebie bronienia" nagród. Teraz każe je przekazać na cele charytatywne. Z pyszałków staliście się nagle filantropami? Myślicie, że obywatele mają krótką pamięć? pic.twitter.com/36lGdYiax1
— Kinga Gajewska (@gajewska_kinga) 6 kwietnia 2018
Jak widać licytacja na pomysły w łonie opozycji trwa. Zobaczymy co z tego wyniknie podczas głosowań na sali sejmowej.