Jesteśmy po kontroli poselskiej w MSWiA. Kierownictwo resortu przyznało, że kilku aktywistów otrzymało specjalne przepustki do strefy buforowej przy granicy z Białorusią. To otwarte przyzwolenie władzy na utrudnianie służby oraz szkalowanie i obrażanie żołnierzy i funkcjonariuszy strzegących naszych granic - poinformował na platformie X poseł PiS, były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak na platformie X.
Z kontrolą poselską do resortu udali się posłowie: Mariusz Błaszczak, Paweł Jabłoński i Daniel Milewski. Błaszczak w trakcie konferencji prasowej zwracał uwagę, że szef MON, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz apelował niedawno do aktywistów, żeby nie utrudniali służby żołnierzom i funkcjonariuszom na granicy, i by nie brali udziału w przemycie ludzi z Białorusi do Polski.
"Widać, brakuje komunikacji w rządzie Donalda Tuska, bo za to, że aktywiści mogą działać w strefie buforowej, odpowiedzialny jest szef MSWiA i służby jemu podległe. W związku z tym, udajemy się z kontrolą poselską do MSWiA, żeby zapytać dlaczego minister Tomasz Siemoniak i podległe mu służby zgodziły się na to, żeby aktywiści mogli działać w strefie buforowej. Dlaczego rząd Donalda Tuska nie reaguje wtedy, kiedy polscy funkcjonariusze i żołnierze są obrażani przez aktywistów. Dlaczego rząd Donalda Tuska nie reaguje wtedy, kiedy te organizacje łamią prawo przemycając ludzi z granicy białoruskiej do Polski?"
- oświadczył Błaszczak.
Jesteśmy po kontroli poselskiej w MSWiA z @DanielMilewski i @paweljablonski_. Kierownictwo resortu przyznało, że kilku aktywistów otrzymało specjalne przepustki do strefy buforowej przy granicy z Białorusią. To otwarte przyzwolenie władzy na utrudnianie służby oraz szkalowanie i… pic.twitter.com/dh28i3bmNq
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) June 21, 2024
Według założeń strefa buforowa ma utrudnić przemyt nielegalnych migrantów przez granicę polsko-białoruską i zapewnić lepsze warunki dla działającej tam Straży Granicznej, wojska i Policji.
Błaszczak zwracał ponadto uwagę na doniesienia dotyczące zawracania migrantów z Niemiec do Polski. W jego ocenie, należy wezwać ambasadora Niemiec w Warszawie "przedstawiając swój protest". "Należy też podjąć bardzo ostre działania na granicy wschodniej, z Białorusią (...) łącznie z zaminowaniem granicy przy użyciu min przeciwpiechotnych" - przekonywał.
💬 Przewodniczący KP PiS @mblaszczak: Należy podjąć bardzo ostre działania na granicy wschodniej - na granicy z Białorusią. Mówiłem o tym w imieniu Prawa i Sprawiedliwości, o kilku punktach takich działań, które należy podjąć - włącznie z zaminowaniem granicy z Białorusią przy… pic.twitter.com/UaKAlQDciB
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) June 21, 2024
Poseł Jabłoński mówił, że premier Tusk w expose "chwalił się, że nikt go w Europie nie ogra i w tym ostatnim tygodniu widzimy ile prawdy było w tych słowach". "W ciągu jednego tygodnia załatwił dla Polski procedurę nadmiernego deficytu u (szefowej KE) Ursuli von der Leyen. Załatwił to, że Niemcy przerzucają do nas kolejnych migrantów - rozmawiał o tym osobiście z kanclerzem Olafem Scholzem" - powiedział poseł. Jak dodał, premier nie był też w stanie "zablokować rozporządzenia w sprawie zalewania pól uprawnych, które będzie zabijało polskie rolnictwo".
Jabłoński ocenił ponadto, że Polska powinna żądać, aby Niemcy przeprowadziły śledztwo z udziałem polskich prokuratorów ws. przerzucania do naszego kraju migrantów. Dodał, że powinniśmy przywrócić kontrole na granicy.
💬 Poseł PiS @paweljablonski_: Ten rząd nie realizuje polskiego interesu, tylko skupia się na tym, aby płynąć w głównym nurcie w Unii Europejskiej. Jeśli interesy Polski i innych krajów są sprzeczne, to Donald Tusk i jego ministrowie boją się artykułować polskie interesy. Bardzo… pic.twitter.com/2zGSJxmrpu
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) June 21, 2024
Poseł Milewski zwracał uwagę, że "po raz kolejny słowa Donalda Tuska i jego współpracowników o tym, że coś się nie powtórzy okazały się nieprawdą". "Przychodzimy z interwencją, kontrolą do MSWiA, by zadawać konkretne pytania, zarówno o kraje pochodzenia tych migrantów, którzy nielegalnie przekraczają polskie granice, o liczbę tych osób (...), jak i to jak Straż Graniczna umożliwia działalność organizacji, które pomagają przemytnikom, czy wręcz same takim przemytem się zajmują na naszej wschodniej granicy" - mówił.
💬 Poseł PiS @DanielMilewski: Sytuacja na granicy wschodniej jest sytuacją, w której wprowadzone rozwiązania - zastosowanie strefy buforowej, z jednej strony utrudniają funkcjonowanie przedsiębiorców, czy obywateli polskich na tamtym terenie, a z drugiej strony mamy organizacje,… pic.twitter.com/WXmwP28gR0
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) June 21, 2024
Najgłośniejszy w ostatnich dniach przypadek zawrócenia migrantów miał miejsce 14 czerwca w Osinowie Dolnym (woj. zachodniopomorskie). Niemiecka policja pozostawiła tam pięcioosobową rodzinę Afgańczyków, której odmówiono wjazdu do Niemiec.
O kolejnym incydencie z zawróceniem grupy migrantów z Niemiec do Polski napisał niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Gazeta w środowym wydaniu podała, że w sobotę 15 czerwca na moście granicznym między Frankfurtem nad Odrą a Słubicami policjanci mieli kazać grupie kilkunastu kobiet i mężczyzn szybko przejść z bagażami przez most do Polski.