Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Aktywiści alarmują o cudzoziemcach na granicy Polski. Wąsik: Próba stworzenia nowego Usnarza

Aktywiści poinformowali o grupie migrantów znajdujących się na granicy polsko-białoruskiej i zaapelowali o interwencję. Straż Graniczna podkreśla, że osoby te są poza jurysdykcją Polski i nie mają wątpliwości, że jest to element białorusko-rosyjskiej prowokacji. - Grupa kobiet i dzieci celowo i nieprzypadkowo została zgrupowana przez służby białoruskie w okresie pomiędzy Dniem Matki i Dniem Dziecka - mówi mjr Katarzyna Zdanowicz. Wiceszef MSWiA, Maciej Wąsik, podkreśla, że to "próba stworzenia nowego Usnarza".

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
fot. Maciej Luczniewski/Gazeta Polska

Grupa Granica w weekend zamieściła wpis o "koczującej od 3 dni grupy 11 dzieci i 13 dorosłych z Syrii i Iraku", która ma znajdować się na terenie Polski "po drugiej stronie muru". Mieli oni doświadczać gróźb i przemocy ze strony białoruskich pograniczników.

"Wszyscy proszą o pomoc i chcą wnioskować o azyl w Polsce. Grupa znajduje się na wąskim pasie ziemi należącym do Polski, ale już po drugiej stronie muru" - napisała na Twitterze Grupa Granica.

Działania w tej sprawie podjęli również wizytujący na granicy urzędnicy biura Rzecznika Praw Obywatelskich. W sobotę, 27 maja, zastępca RPO, Wojciech Brzozowski, rozpoczął postępowanie wyjaśniające. Odbył w tej sprawie rozmowy z przedstawicielami Straży Granicznej.

Straż Graniczna: Grupa jest poza jurysdykcją Polski

 - Nie ma możliwości prawnej i faktycznej wpuszczenia cudzoziemców w sposób nieuregulowany do Polski. Dotyczy to również grupy osób, która od soboty znajduje się przy zaporze po białoruskiej stronie. O cudzoziemcach tam przebywających poinformowano Białorusinów. Do tej pory mimo przyjętej informacji nie zareagowali - poinformowała rzecznik Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej (POSG) mjr SG Katarzyna Zdanowicz.

O osobach tych polska SG poinformowała stronę białoruską, aby udzieliły tym osobom ewentualnej pomocy, ale Białorusini nie zareagowali na te informacje.

- Wysłali tylko osobę dokumentującą całą sytuację, by z pewnością wykorzystać to do własnej propagandy. Nie zaobserwowano też działań blokujących możliwość swobodnego przemieszczenia się tych osób w głąb Białorusi - poinformowała Katarzyna Zdanowicz.

Rzeczniczka POSG dodała, że grupa osób jest poza jurysdykcją Polski, dlatego - jak podkreśliła - "nie jest możliwe" przeprowadzenie jakichkolwiek czynności administracyjnych wobec tych osób, w tym także np. ewentualnego przyjęcia wniosku o ochronę międzynarodową, jeżeli miałyby intencję pozostania w Polsce.

SG przypomniała także, że wnioski o ochronę międzynarodową składa się - zgodnie z przepisami - na przejściach granicznych, a obecnie w Podlaskiem przejścia są zamknięte (nie ma odpraw na przejściach drogowych, działają jedynie dwa kolejowe).

- Nie ma możliwości prawnej i faktycznej wpuszczenia cudzoziemców w sposób nieuregulowany do Polski, a tym samym na obszar państw Strefy Schengen. Należy podkreślić, że granica Polski z Białorusią jest również granicą zewnętrzną Unii Europejskiej, tym samym odpowiedzialność za jej ochronę dotyczy nie tylko naszego kraju, ale także wszystkich Państw Członkowskich, które akceptują działania polskiej Straży Granicznej. Na uwagę zasługuje fakt, że wszyscy migranci po stronie białoruskiej, na Białoruś tak jak i do Rosji, wjechali legalnie i przebywają tam legalnie. Jeśli chcą kontynuować swoją podróż z uwzględnieniem warunków wjazdu i pobytu w Polsce lub innym kraju europejskim powinni to uczynić w sposób uregulowany - poinformowała Zdanowicz.

SG przypomina także przy tym, że od dłuższego czasu granicę białorusko-polską przekraczali nielegalnie głównie młodzi mężczyźni, dlatego ocenia, że pojawienie się grupy, w której są kobiety i dzieci nie jest teraz przypadkowe.

"Grupa kobiet i dzieci celowo i nieprzypadkowo została zgrupowana przez służby białoruskie w okresie pomiędzy Dniem Matki i Dniem Dziecka. Wpisuje się to w kolejny scenariusz służb białoruskich (podobnie jak było to w Usnarzu w sierpniu 2021 r.), którego celem jest podważanie legalnych i humanitarnych działań jakie realizuje Straż Graniczna i służby współdziałające w ochronie granicy państwowej

– poinformowała Katarzyna Zdanowicz. W ocenie SG, w najbliższym czasie można się spodziewać kolejnych tego typu sytuacji.

Wąsik: nie reagować!

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, Maciej Wąsik, ocenił, że to "prowokacja służb białoruskich.

- To próba stworzenia nowego Usnarza - powiedział Wąsik. Jego zdaniem "prowokacja będzie trwała tak długo, jak długo po stronie polskiej będą na nią reagować pożyteczni idioci tacy jak pani Ochojska, czy pan Sterczewski".

Mówiąc o "nowym Usnarzu", wiceminister nawiązywał do wydarzeń z pierwszych miesięcy kryzysu. Od sierpnia 2021 roku duże emocje wzbudzała sytuacja grupy cudzoziemców koczujących przy granicy z Polską na wysokości Usnarza Górnego k. Krynek. Przy grupie stali białoruscy funkcjonariusze, którzy zaopatrywali ją m.in. w żywność. Z drugiej strony polscy strażnicy graniczni pilnowali, by cudzoziemcy nie przekroczyli nielegalnie granicy. We wrześniu 2021 roku MSWiA, powołując się na informacje uzyskane od przedstawicieli UNHCR, przekazało, że w tej grupie nie było uchodźców, ale obywatele Afganistanu, którzy od kilku lat przebywali legalnie w Rosji. Koczowisko przy granicy z Polską utrzymywane było do października 2021 roku

Europosłanka, założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska i poseł KO Franciszek Sterczewski opublikowali w poniedziałek w mediach zdjęcie grupy stojącej pod zaporą, na którym widać, że są w niej też dzieci. We wpisach domagają się m.in., aby pozwolić cudzoziemcom złożyć wnioski o ochronę międzynarodową.

Wiceszef MSWiA, zapytany, jak należy reagować na tę sytuację, odparł: "Nie reagować".

- Te osoby są legalnie na Białorusi, mają wizy turystyczne. Musimy pokazać światu, że ten szlak migracyjny jest nieczynny, że przez Polskę nie przejdą

- powiedział.

Żaryn: Rosja i Białoruś eskalują sytuację.

W niedzielę do tej sytuacji odniósł się na Twitterze Stanisław Żaryn, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP. Jego zdaniem, „Rosja i Białoruś kolejny raz eskalują sytuację na granicy Polski z Białorusią”.

Pojawienie się grupy migrantów na Białorusi, która próbuje wymusić zgodę na przejście do Polski, to dalsza próba destabilizacji Polski oraz wywołania kolejnego etapu wojny informacyjnej przeciwko RP – napisał Żaryn.

Wskazał, że „środowiska aktywistów i niektóre media reagują w sposób korzystny dla agresora”.

- Od 2021 roku trwa operacja hybrydowa w tej sprawie. Białoruś i Rosja zarządzają presją migracyjną, ukrywając realne działania za fasadą kryzysu migracyjnego. Polska nie może godzić się na działania Białorusi i Rosji. Ta operacja to element rosyjskiej próby zniszczenia struktur Zachodu

– dodał .

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Polska

md