CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ale się tłumaczy! Akcja „Ratusz Rafała” wywołała lawinę
Kolejnym człowiekiem (o niejasnych powiązaniach) z otoczenia kandydata Koalicji Obywatelskiej, jest zdaniem radnych PiS, Robert Faliszewski.
Pełnił on funkcję radnego i w tym samym czasie był członkiem zarządu w klubie sportowym, karmionym miejskimi dotacjami i korzystającym z miejskiej infrastruktury.
Nawet "Gazeta Wyborcza" pisała o relacjach Faliszewskiego z warszawskim ratuszem:
Radni nie mogą prowadzić działalności na miejskim majątku, a taka sytuacja miała miejsce - orzekł sąd administracyjny. Chodzi o radnego z Ursusa, który zasiadał w zarządzie klubu sportowego, dotowanego przez dzielnicę. Spółka radnego dostawała zlecenia od klubu. Mimo to, pewnie dotrwa on do końca kadencji.
- alarmowała gazeta z Czerskiej.
R. Faliszewski - radny z Ursusa z ramienia PO. Gazeta Wyborcza zarzuca mu, że wbrew przepisom zasiadał w zarządzie klubu sportowego dotowanego przez dzielnicę. Spółka radnego dostawała zlecenia od klubu #RatuszRafała pic.twitter.com/q9emwzXCCT
— Katarzyna Kostyra (@kasia_kostyra) 16 sierpnia 2018
Jak widać podejrzane powiązania wspierających Trzaskowskiego działaczy totalnej opozycji nie robią na nim wrażenia. Gratulujemy dobrego samopoczucia, tylko co na to wyborcy..?
Kolejny człowiek z otoczenia @trzaskowski_: Robert Faliszewski. Był radnym i jednocześnie zasiadał w zarządzie klubu sportowego, który korzystał z miejskiej infrastruktury i dostawał miejskie dotacje. Dziś towarzyszy kandydatowi PO na prezydenta. #RatuszRafala pic.twitter.com/rjx4FUhn46
— Warszawski PiS (@warszawskipis) 16 sierpnia 2018