- Najbliżsi współpracownicy Rafała Trzaskowskiego siłą powstrzymali posłów przed wykonywaniem swoich obowiązków. Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła kontrola poselska jest także istotą funkcji poselskiej. Mnie to nie dziwi, bo poziom kultury politycznej Rafała Trzaskowskiego i całej PO tak właśnie funkcjonuje - mówił w programie "Jedziemy", komentując wczorajsze agresywne zachowanie posła Nitrasa, Błażej Spychalski, rzecznik prasowy prezydenta RP oraz członek sztabu wyborczego Andrzeja Dudy.
Poseł Sławomir Nitras z Koalicji Obywatelskiej naruszył moją nietykalność cielesną
– poinformował wczoraj wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta (PiS).
Poseł Nitras zablokował posłowi Kalecie możliwość wejścia na konferencje prasową prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Rząd PiS" udzielił finansowania na tę i inne inwestycje MPWiK (1,250 mld zł)
- napisał na Twitterze Kaleta, jednak - jak podkreślił - Trzaskowski o tym nie poinformował.
W programie "Jedziemy" Błażej Spychalski komentując tę sytuację ocenił, że najbliżsi współpracownicy Rafała Trzaskowskiego siłą powstrzymali posłów przed wykonywaniem swoich obowiązków.
Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła kontrola poselska jest także istotą funkcji poselskiej. Mnie to nie dziwi, bo poziom kultury politycznej Rafała Trzaskowskiego i całej PO tak właśnie funkcjonuje. Pamiętam, kiedy na kontrolę poselską do urzędu m. st. Warszawy wybrała się kontrola poselska z posłem Przemysławem Czarnkiem na czele, gdzie Rafała Trzaskowskiego nie zastali, ale i spotkali się z mało kulturalnym przyjęciem
- mówił.
Dodał, że "po tamtej stronie, po stronie Trzaskowskiego i PO, niestety często spotykane na porządku dziennym i to jest coś na pewno złego".
Z drugiej strony mamy do czynienia z ludźmi, którzy co chwilę zmieniają swoje poglądy
- powiedział.
Spychalski pytany o spór dotyczący wizji Polski, jakie reprezentują Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski wskazał, że "mamy do czynienia z najdłuższą kampanią w historii".
Istota sporu jest znana od długiego czasu, przynajmniej od 2015 r. i od tego czasu mamy olbrzymią zmianę w Polsce na plus. Myślę, że miliony Polaków oceniają to, co się zadziało w poprzednich latach na lepsze. Mamy wizję Polski, którą reprezentuje Andrzej Duda i tę, którą ma Rafał Trzaskowski
- mówił.
Podkreślił, że "to nie jest jakaś wielka tajemnica, że tak naprawdę w Warszawie rządzi Marcin Kierwiński, więc Trzaskowski jest niejako zastępcą Kierwińskiego".
Ta wizja Polski jest wizją Polski dość fundamentalnie różniącą się. Z jednej strony mamy wizję PO, kiedy to nic się nie dało, kiedy państwo było zwijane, mieliśmy rozwój oparty tylko na inwestycjach w wielkich miastach. Z drugiej strony wizję Polski Andrzeja Dudy - wizję Polski, w której dotrzymywane jest słowo, w której realizowane są wielkie programy społeczne
- powiedział.