Kto by się spodziewał? Agora, czyli spółka wydająca "Gazetę Wyborczą", jest wydawcą książki, która ukazuje różne oblicza nieżyjącego już księdza Henryka Jankowskiego. W książce pojawiają się jednak fragmenty, które... kompromitują Lecha Wałęsę. Jest on opisany jako tajny współpracownik SB, zazdrosny o poparcie społeczne.
Książka " Uzurpator. Podwójne życie prałata Jankowskiego" wydana została w sierpniu 2019 roku, jej autorami są Piotr Głuchowski i Bożena Aksamit, a wydawcą - Agora, czyli spółka mająca w posiadaniu "Gazetę Wyborczą".
W sieci pojawił się zaskakujący fragment książki. Dotyczy on byłego prezydenta Lecha Wałęsy. Autorzy twierdzą wprost, że był on tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie "Bolek".
- Casus księdza Henryka bliższy jest jednak przypadkowi Lecha Wałęsy, który jako TW "Bolek" współpracował z SB w latach 1970-76
- napisano w książce.
"Uzurpator", książka o księdzu Jankowskim, wydana przez Wydawnictwo Agora, a tu takie kwiatki. Cuda, panie, cuda... pic.twitter.com/DkrpDaLUeB
— Grzegorz Lisiński (@g_lisinski) December 21, 2019
Jest też inny fragment książki. Mówi on o poparciu społecznym, jakie w latach 80. XX wieku miał ksiądz prałat Henryk Jankowski. Podobno o to poparcie zazdrosny miał być... sam Lech Wałęsa.
- Rok 1983. W związku z przesądzonym już przyznaniem Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla przyjeżdżają do Brygidy Szwedzi i Norwegowie. Ksiądz Henryk przez ostatnie pół roku liczył na to, że on sam, a nie Wałęsa, zgarnie tę nagrodę. Do Oslo pisały w sprawie duchownego stowarzyszenia kombatantów AK, sybiraków, kresowian, patriotyczne grupy polonijne i liczne podziemne komisje zakładowe "Solidarności". – Wałęsa był o to poparcie dla mnie bardzo zazdrosny – wyzna prałat dziesięć lat później
- czytamy.
I dalej w tej samej książce taka ciekawostka. pic.twitter.com/4HAm6DCG0L
— Grzegorz Lisiński (@g_lisinski) December 21, 2019