Spotykamy się, aby wyrazić wdzięczność Panu Bogu za dar jakim dla Polski, Europy i świata jest Solidarność, za ludzi, dzieła i wszelkie dobro - powiedział dziś metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź w 38. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych. W Bazylice św. Brygidy w Gdańsku trwa msza święta, będąca częścią obchodów tej rocznicy.
W uroczystościach w Gdańsku biorą udział najwyższe władze państwowe, m.in. prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki.
Spotykamy się w bazylice Solidarności, przy tym świętym ołtarzu i ołtarzu ojczyzny naszej, aby wyrazić wdzięczność Panu Bogu za ten wielki dar, jakim jest Solidarność, dla Polski, dla Europy, także i dla świata; za ludzi, za dzieła, za wszelkie dobro, za ten wiatr od morza
– powiedział abp Głódź.
- Dziękujemy dziś, w imię Trójcy Świętej, Panu Bogu za pośrednictwem Matki Bożej Królowej Polski i za wstawiennictwem św. Brygidy, św. Elżbiety i wszystkich świętych, a szczególnie świętego Jana Pawła II i błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki – dodał.
Zdaniem hierarchy, Polska doświadcza dziś "niespotykanej eksplozji i niechęci", a także "demonstracyjnego odwracania się od państwa polskiego, od jego instytucji, rozporządzeń i stanowionych praw". "Tego czynić nie wolno. Bo demokracja to bardzo szerokie słowo. Mówił o tym wczoraj (przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec) kard. Reinhard Marx - i wcale nie jest doskonałe i najdoskonalsze. I nie można szafować hasłami" - przestrzegał metropolita gdański.
Podkreślił, że w Polsce "wielu ludzi jest zasmuconych anarchizacją życia publicznego". Abp Głódź przywołał słowa papieża Jana Pawła II, który mówił, że "głęboko rozszczepia się pień, choć korzenie wrastają w jeden grunt". "I mogę zaświadczyć, że Solidarność na swej historycznej drodze - także dziś - nigdy nie działała tak, aby ten pień drzewa polskiego narodu się rozszczepiał, aby ludzie ojczyzny oddalali się od siebie i zaczynali mówić różnymi językami, których nie rozumieją i używać słów, które co innego znaczą, choć są wypowiadane w polskiej mowie" - ocenił arcybiskup.
Zaznaczył, że "Solidarność" prowadzi także dziś rozmowy z rządem w imieniu ludzi pracy. "Różna jest ich amplituda. O tym wiedzą ministrowie, pracownicy i prasa także - może nie każda - jak różna jest temperatura, zgodność racji, uznanie za wiele decyzji o charakterze socjalnym (...). I bywa, że ostry spór, trud negocjacji, jest chlebem powszednim dla Solidarności. I bywa tak, że stanowiska mogą się rozminąć, ale różnica poglądów - choćby ostatnio w kwestii problemu pracowników sfery budżetowej czy ustawy o solidarnościowym funduszu wsparcia osób niepełnosprawnych, czy krytyczne stanowisko Solidarności wobec decyzji Senatu o odrzuceniu wniosku pana prezydenta o przeprowadzeniu referendum konsultacyjnego - ale przecież są to rozmowy partnerskie. I o to chodzi" - ocenił abp Głódź.
Zdaniem hierarchy, "starcia muszą być na racje". "Na zaprogramowaną negację nie może być miejsca. I błogosławcie, a nie złorzeczcie. Oby się stały dobrym przykładem wspólne działania ludzi pracy dla dobra ojczyzny, a przede wszystkim o dobro polskiej wspólnoty chodzi. O to prosimy dziś w naszych modlitwach" - zaapelował hierarcha.