„Kto zaprzecza zmianom klimatu i nie zwalcza ich, ten będzie miał nie tylko do czynienia ze skutkami coraz cięższych nawałnic, suszy i powodzi, lecz jego strategia „beze mnie” uniemożliwi też wzrost gospodarczy i techniczny postęp” – podano w oświadczeniu wydanym w czwartek w Berlinie. „Kto wypowiada paryskie porozumienie klimatyczne, ten zamyka drogę do wzrostu gospodarczego i narusza fundamenty życia przyszłych pokoleń” – ostrzegł niemiecki rząd. Pod wspólną deklaracją w tej sprawie podpisali się także przywódcy Włoch i Francji.
Berlin uznał, że wycofanie się z porozumienia paryskiego przez USA jest „politycznym błędem” podważającym międzynarodową zasadę prawną „pacta sunt servanda” (umów należy przestrzegać).
Natychmiast ze wsparciem pospieszyły niemieckie media. Kilka komentarzy przytoczyła publiczna stacja Deutsche Welle.
– napisał „Frankfurter Rundschau”.Historia nie powtarza się. A jeśli już, to tylko jako groteska. W przypadku Donalda Trumpa i amerykańskiej ochrony klimatu to groteska, która dla Amerykanów może okazać się tragedią. Prezydent światowej potęgi próbuje uczynić swój kraj wielkim przy pomocy węgla. Tym sposobem prowadzi jednak do izolacji, i to nie tylko w sensie politycznym, ale i ekonomicznym. Odnosi się wrażenie, że człowiek ten żyje na innej planecie. Trump robi z siebie wybawcę narodu zagrożonego przez podpisane rzekomo w 2015 roku porozumienie paryskie. To nie nowość. Trump to powtórka z Busha, ale z o wiele gorszymi argumentami. Były prezydent George W. Bush zademonstrował w roku 2000, jak można wyskoczyć z pociągu klimatycznego
Reklama
– to z kolei „Stuttgarter Zeitung”.Świat jako arena, w której każdy, czy to człowiek, czy państwo, szuka korzyści dla siebie. Gdzie nie chodzi o wspólny sukces, tylko sukces jednego jest zawsze porażką innego. Jeden wygrywa, drugi przegrywa. To ten obraz człowieka i ta filozofia polityczna, która pchnęła Donalda Trumpa do wycofania się z umowy klimatycznej i która czyni go niebezpiecznym. Ten prezydent USA jest człowiekiem XIX stulecia z Twitterem i bronią atomową. On myśli w kategoriach nacjonalistycznych, bez zrozumienia globalnego ryzyka i globalnych szans
– podsunął pomysł „Rhein-Zeitung”.Potrzebna jest strategia zahamowania, która będzie w stanie zapobiec trwałym szkodom wyrządzonym polityce klimatycznej przez Trumpa. Do tego potrzebna jest silna Europa, która broni praw obywateli i praw człowieka, przejmuje rolę lidera w wolnym handlu i ochronie środowiska oraz potrafi zatroszczyć się o własne bezpieczeństwo. Odpowiedzią na bariery handlowe Trumpa i cła karne byłoby na przykład zaproszenie Meksyku do negocjacji na temat przystąpienia do porozumienia o wolnym handlu UE i Kanady. Wszystko to można osiągnąć bez kwestionowania sojuszu transatlantyckiego
Prezydent Donald Trump ogłosił, że USA wycofają się z paryskiego porozumienia klimatycznego z 2015 roku, co jest spełnieniem jego obietnicy, że będzie przedkładał interesy amerykańskich pracowników i konsumentów nad inne. – Porozumienie paryskie jest w najwyższym stopniu niekorzystne dla USA, działa natomiast na korzyść innych krajów – wyjaśnił prezydent.