Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Michał Boni w alternatywnej rzeczywistości: Państwo w dużej części zdało egzamin. WIDEO

Jarosław Kaczyński po katastrofie smoleńskiej poprosił o otwarcie trumny brata. Widział ciało, nie było żadnych sugestii - powiedział dziś poseł do Parlamentu Europejskiego Michał Boni (PO).

By Вени Марковски - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=23176916
By Вени Марковски - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=23176916
Jarosław Kaczyński po katastrofie smoleńskiej poprosił o otwarcie trumny brata. Widział ciało, nie było żadnych sugestii - powiedział dziś poseł do Parlamentu Europejskiego Michał Boni (PO). Dodał, że w kwietniu 2010 r. państwo „w dużej części zdało egzamin”.

Wczoraj zastępca prokuratora generalnego Marek Pasionek poinformował o wstępnych wynikach ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Powiedział, że jak dotychczas, po przeprowadzeniu 27 ekshumacji, stwierdzono dwa przypadki zamiany ciał, w jednej z trumien znaleziono tylko połowę ciała zmarłego, w dziewięciu - części ciał kilku osób. Ujawnił, że m.in. w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego były fragmenty ciał dwóch innych osób.

Boni - w kwietniu 2010 r. minister w kancelarii premiera - pytany w piątek w radiu ZET o te doniesienia, powiedział, że Jarosław Kaczyński widział ciało brata tuż po katastrofie smoleńskiej.

Jarosław Kaczyński, ustami pana (Jacka) Sasina (w 2010 r. wiceszefa kancelarii prezydenta - red.) poprosił o otwarcie trumny swojego brata, co nastąpiło w nocy z 12 na 13 kwietnia w asyście prokuratora i Inspekcji Sanitarnej. Wykonano wszystkie godne czynności związane z ciałem śp. Lecha Kaczyńskiego. Jarosław Kaczyński widział to ciało i nie było żadnych sugestii"
- powiedział.

Dodał, że Jarosław Kaczyński prosił, by zamienić trumnę brata, „co również zostało wykonane”.

Dopytywany, czy w kwietniu 2010 r. mówiono rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej, że trumien nie można otwierać, Boni odparł, że „nie zna takiej sytuacji”.

Informowano o przepisach międzynarodowych, które mówią o tym, że trumny nie wolno otworzyć po jej zaplombowaniu. (...) Ale jeśli rodziny poprosiły o spopielenie zwłok, (...) to trzeba było tę trumnę otworzyć

- dodał.

Zdaniem Boniego, po katastrofie smoleńskiej „państwo w dużej części zdało egzamin”.

Wcześniej były minister wybrał się z wizytą do radia Tok FM.

Trzeba z powagą i szacunkiem wobec śmierci i dramatu osób, które zginęły, ale także tych, które zostały, i ich cierpieniem, trzeba powiedzieć „przepraszam” za to, że okazuje się teraz, jak duża była skala tych pomyłek

- powiedział.

Zadeklarował, że nie uchyla się od żadnej odpowiedzialności. Jego zdaniem, o zaniedbania, do których doszło, należy w pierwszej kolejności pytać stronę rosyjską.

Trzeba też pytać, po pierwsze, nie Ewę Kopacz, bo ona wykonała olbrzymią pracę pomagania rodzinom tam i pilnowania wielu drobnych rzeczy. (...) Trzeba pytać prokuratorów, którzy tam byli, trzeba pytać Rosjan, dlaczego, mimo dostarczenia przez polskie służby materiału genetycznego, nie zostało wszystko zrobione poprawnie

- mówił Boni. Dodał, że większość czynności w Moskwie wykonywali Rosjanie.

Myśmy tam byli gośćmi

- zaznaczył.


W opinii Boniego, zdarza się, że w przypadku katastrof lotniczych pełna identyfikacja ofiar jest niemożliwa.

Czytaj też: Kulisy identyfikacji ciał w Smoleńsku. „Rosjanie rządzili przy zwłokach”

Taka katastrofa lotnicza bardzo często łączy ze sobą fragmenty ciał. Było wiele takich przypadków, że identyfikacja genetyczna nawet nie pozwalała stwierdzić, czy maleńki skrawek jest skrawkiem danej osoby, czy skrawkiem innej osoby

- powiedział były minister.

 



Źródło: PAP,niezalezna.pl

#Katastrofa smoleńska #Michał Boni

pb