Jestem tylko śpiewającą panienką, która chce tylko godnych warunków do wykonywania zawodu. Nie mam ochoty walczyć o inne rzeczy. Chciałabym, aby ludzie przychodzili na moje koncerty nie po to, aby słuchać ideologicznych manifestów, a aby się dobrze bawić – tak w wywiadzie z lat 80-tych mówiła Kayah, obecna sympatyczka kodziarzy i kobiet walczących o prawo do aborcji.
- Wszyscy oczekują ode mnie jakiejś ideologii. Wszyscy oczekują, że polscy piosenkarze niosą coś za sobą, jakieś hasła, transparenty. A jeśli okazało się, że ja jestem tylko śpiewającą panienką, która chce tylko godnych warunków do wykonywania zawodu, to wszyscy są przeciwko mnie – powiedziała wokalistka.
Fragment występu wokalistki na festiwalu piosenki radzieckiej w Zielonej Górze zamieszczono dziś na Twitterze.
Przypomnijmy, na festiwalu w Opolu miał się w tym roku odbyć koncert z okazji 50-lecia działalności artystycznej Maryli Rodowicz. Władze Telewizji Polskiej, która jest zaangażowana w organizację imprezy, miały rzekomo zażyczyć sobie, by na scenie nie pojawiła się Kayah, wokalistka czynnie wspierała bowiem działalność kodziarzy. By zdementować te plotki, przed kamerami wystąpiła sama Maryla Rodowicz w towarzystwie prezesa TVP Jacka Kurskiego. Gwiazda zapewniała, że „wszyscy zaproszeni przez nią artyści” wystąpią na jej jubileuszu, a „Telewizja Polska nie cenzuruje artystów i nie ma żadnej czarnej listy”.
Kaya walczy dzisiaj z cenzurą ale jej cel się nie zmienił. Kiedyś brzydziła się Jarocinem a nie przeszkadzało, kiedy w PRL-u występowała na festiwalu w Zielonej Górze.
Cel jest zawsze taki sam. Chodzi o to, by pojechać na normalną trasę do ZSRR. Chyba wszyscy w tym celu występują w Zielonej Górze. (…) Owszem, buntowałam się, ale wmówiono mi, że na całym świecie kontraktowi artyści słuchają swoich menadżerów
- mówiła.
Kayah obecnie na swoim facebookowym profilu pisze:
Na Festiwalu w Opolu w tym roku nie wystąpię. I jest to moja decyzja. Na znak jedności z tymi, którzy na cenzurowanym byli i nadal pozostali, bo wobec nich nie wywołała się taka burza. Dziękuję wszystkim za publiczne i prywatne wyrazy wsparcia. To bardzo wiele znaczy dla nas jako Polaków.
Tymczasem ten wywiad wokalistki przypomniano ostatnio w mediach społecznościowych:
Wywiad, jakiego udzieliła piosenkarka w latach 80-tych.
Kayah o swoim występie na Festiwalu Piosenki Radzieckiej i "przerażeniu Jarocinem". Niepokorna od zawsze. pic.twitter.com/lm63gMUkEQ