Podczas szkolnego apelu w podstawówce w Mielcu dzieci zaczęły skarżyć się na złe samopoczucie, a kilkoro zemdlało. Do szkoły wezwano pogotowie ratunkowe.
Rzecznik mieleckiej policji Urszula Chmura przekazała, że w sumie do szpitali w Kolbuszowej, Mielcu, Tarnobrzegu i Nowej Dębie trafiło 45 dzieci, u których zdiagnozowano objawy podtrucia.
Służby ratunkowe ewakuowały wszystkich uczniów i pracowników z placówki, którzy w niej pozostali.
Na miejscu pracuje policja, pogotowie i straż pożarna. Wiadomo, że przyczyną złego samopoczucia uczniów jest toksyczna substancja, którą ktoś rozpylił na sali. Nie wiadomo jeszcze jaka to była substancja i kto ją rozpylił.
Podkarpacka policja zajmuje się wyjaśnieniem tej sprawy.
Reklama