Nad dworkiem w Chobielinie Radosława Sikorskiego nie załopotał w Dzień Flagi biało-czerwony sztandar, ale Chorągiew Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Były minister spraw zagranicznych nie wyjaśnił dlaczego tak postąpił. Kolejna prowokacja?
Chorągiew Rzeczypospolitej Obojga Narodów Chorągiew nad dworem w Chobielinie ma się kojarzyć z dziejami struktury polityczno-ustrojowej, jaką było państwo powstałe w wyniku połączenia Królestwa Polskiego z Wielkim Księstwem Litewskim?
Przypomnijmy, że Rzeczpospolita Obojga Narodów była państwem federacyjnym złożonym z Korony Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Istniało ono w latach 1569-1795 na mocy Unii Lubelskiej. Rozciągało się na terytorium dzisiejszej Polski, Litwy, Białorusi i Łotwy a częściowo także Ukrainy, Estonii, Słowacji, Rosji i Mołdawii.
Na portalu natemat.pl Włodzimierz Szczepański pokusił się o analizę gestu Sikorskiego:
"Miałem okazję poznać okolicę i jej przeszłość. Kilkanaście kilometrów dalej od Chobielina mieszkał Jan Orzelski, który wystawił swój poczet wojsk i razem z królem z Siedmiogrodu, Stefanem Batorym, wojował z Moskwą. Musiał wycofać się z polityki, bo zabił jednego z senatorów. Szablą też potraktowałby Jan Erazm Krotoski z Łobżenicy (30 km od Chobielina) każdego, kto zabroniłby mu przyjmować imigrantów-uchodźców. Dzięki niemu miasteczko wówczas płaciło podatek wyższy od Bydgoszczy"
- napisał Szczepański.
Chorągiew Rzeczypospolitej Obojga Narodów wiąże się z dziejami niezwykłej struktury polityczno-ustrojowej, jaką było państwo powstałe w wyniku połączenia Królestwa Polskiego z Wielkim Księstwem Litewskim - czytamy na stronie prezydent.pl.
Źródło: niezalezna.pl,natemat.pl
#Chobielin #Sikorski
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
JW