Dwóch sędziów w najbliższym czasie może zostać członkami Sądu Najwyższego. Jeden z nich – Wojciech Kocot – zasłynął inicjatywami na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego uderzającymi w rząd PiS-u.
W trakcie zmian w wymiarze sprawiedliwości w Sądzie Najwyższym, wolą jego prezes Małgorzaty Gersdorf, mają się znaleźć nowi sędziowie. Profesor zgłosiła pięć miejsc do obsadzenia.
W poniedziałek rada Wydziału Prawa UW zaopiniowała pozytywnie kandydata na sędziego SN – prof. Wojciecha Kocota. Dziekanem wydziału jest Tomasz Giaro, były mąż prezes Gersdorf. Na wydziale wykładowcami są sama prezes i ich syn Maciej Giaro.
W grudniu 2015 r., gdy spór wokół TK się zaogniał, rada Wydziału Prawa i Administracji UW przyjęła uchwałę, która stawiała zarzuty łamania konstytucji i regulaminu Sejmu przez większość parlamentarną i prezydenta Andrzeja Dudę.
Inicjatorem przyjęcia uchwały był właśnie prof. Wojciech Kocot. Namawiał pracowników wydziału do wyrażenia protestu wobec władzy.
Drugim z forsowanych kandydatów na sędziego SN jest płk Piotr Raczkowski. Jak podaje tygodnik „Do Rzeczy”, prezes Wojskowego Sądu Garnizonowego w Warszawie, dziś także wiceszef Krajowej Rady Sądownictwa,
zrobił oszałamiającą karierę sędziowską, choć jeszcze w połowie lat 80. był piekarzem. Ukończył jednak zaoczne studia prawnicze, a później jako oddany człowiek partii szybko awansował.
Dużo więcej na ten temat we wtorkowym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie”.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#Sąd Najwyższy #Piotr Raczkowski #Wojciech Kocot
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Maciej Marosz