Donald Tusk najwyraźniej nabiera wiatru w żagle i po wczorajszym przesłuchaniu w prokuraturze daje istny popis buty i arogancji. Na Twitterze były premier zamieścił swoisty manifest, w którym dziękuje za powitanie na dworcu i zagrzewa swoich zwolenników do dalszego działania.
Jak już informowaliśmy na łamach portalu niezalezna.pl, Donald Tusk obwieścił dziennikarzom zaraz po przesłuchaniu, że cała sprawa „ma charakter wybitnie polityczny”. Do tych słów odniósł się prokurator Michał Dziekański.
– Z punktu widzenia prokuratury, pełnione przez pana przewodniczącego poprzednio funkcje o charakterze politycznym, jak również jego obecna funkcja, nie mają bezpośredniego wpływu na tok śledztwa – podkreślił rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. A następnie dodał: „Oczywiście oprócz tego jednoznacznego faktu, że przedmiotem przesłuchania było jego działanie jako premiera polskiego rządu”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prokurator ośmieszył Tuska. I runęła teoria lansowana przez „króla Europy”
Tusk najwyraźniej nie zamierzał poprzestać na krótkim oświadczeniu dla mediów. Swoisty manifest zamieścił na Twitterze:
- Drzewo zetną, bażanta zastrzelą, ale Was nie zmogą. Dzięki za Wasze "Sto lat" - najpiękniejsze, jakie w życiu słyszałem – napisał Tusk.
(print screen Twitter)
Z kolei redakcja Wirtualnej Polski dostrzegła w byłym premierze... papieża. To nie żart. Właśnie do papieża porównano Tuska, który pomachał z okna prokuratury zgromadzonym przed budynkiem osobom.
(print screen wp.pl)
Źródło: niezalezna.pl,wp.pl,Twitter
#dworzec
#Krystyna Janda
#pociąg
#Donald Tusk
#przesłuchanie
#prokuratura
#Tusk
rz