Zwolennicy Tuska zorganizowali akcję „Chodźmy z Tuskiem” i witali go na na peronie 3. Dworca Centralnego. Tymczasem swoją akcję przygotował również również klub „Gazety Polskiej” z Warszawy, który również powitać szefa Rady Europejskiej i powiedzieć mu, co o nim myślą.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tak witają Tuska na dworcu. #przyjacielMERKEL jedzie na przesłuchanie. TRANSMISJA
Jeszcze przed wyjazdem do Warszawy Donald Tusk sprawiał wrażenie nieco poddenerwowanego. Podkreślał, że stał się obiektem politycznej nagonki:
Jednocześnie były premier zapowiedział, że jeśli zajdzie taka potrzeba, nie będzie się wahał przed skorzystaniem z immunitetu.- To są zawsze przykre sytuacje, choć mi brak doświadczeń w tej kwestii. Trudno mi nie mieć wrażenia, że sprawa ma jednoznaczny kontekst polityczny, dlatego może być trudniejsza niż rutynowe działania w tej sprawie. Nie mam najmniejszych zastrzeżeń do pracy służb specjalnych w tamtej sprawie [...] Byłbym wyjątkiem, gdybym uznał, że prokuratura jest neutralna i bez politycznego nastawienia. Jest to element politycznej nagonki [...] To dobra okazja, żeby przetestować Pendolino a czuje się współojcem – mówił Tusk.
Reklama
Już w Warszawie Tusk nie szczędził słów krytyki:- Chcę wykazać jak najlepszą wolę; tak długo, jak będę miał wrażenie, że chodzi o wyjaśnianie kwestii, będę do dyspozycji, jeśli to się zamieni w procedury, które uniemożliwią mi pracę, będę korzystał z immunitetu [...] W sprawach dotyczących samego śledztwa będę odpowiadał prokuratorom. Wybaczcie państwo, ale nie jest to domena publicznych debat - kwestie prac służb specjalnych- mówił Donald Tusk przed wyjazdem do Warszawy.
- Ja jestem krytyczny wobec tego co dzieje się teraz w Polsce. Tutaj wszystko w rękach ludzi. Żaden pojedynczy tego nie zmieni – powiedział Donald Tusk na dworcu w Warszawie.
Całe zamieszanie związane z powitaniem Tuska na warszawskim dworcu ostro krytykował szef Gabinetu Prezydenta RP Krzysztof Szczerski.
- Jeżeli przewodniczący Tusk szanuje polskie państwo, to nie powinien urządzać tego typu spektakli [...] Wiemy, że pierwsza demonstracja poparcia dla pana Tuska miała być 10 kwietnia, to byłoby już zupełnym skandalem. I przewodniczący Tusk już wtedy apelował do swoich zwolenników, żeby tego nie robić. Mógł też zrobić to teraz dlatego, że jeżeli szanuje polskie państwo, to powinien wiedzieć, że jak każdy obywatel, bo jest tak samo obywatelem Polski jak każdy z nas, ja też, bo niedawno składałem w prokuraturze zeznania, i to nie jest żadne wydarzenie, które powinno w ten sposób wyglądać dlatego, że on ma obowiązek złożyć wyjaśnienia w prokuraturze – mówił szef Gabinetu Prezydenta RP na antenie RMF FM
Przy okazji Krzysztof Szczerski postanowił uspokoić Donalda Tuska:
- Chciałem uspokoić, i krzyczącego Tuska, i jego zwolenników, że polska prokuratura to nie jest hiszpańska inkwizycja i zapewne przewodniczący Tusk wyjdzie dziś z tego budynku, do którego wejdzie, w całości, i nie zostanie pozbawiony żadnego członka – mówił Krzysztof Szczerski na antenie RMF.