Jeżeli w sprawie 27-letniego człowieka spotykali się ostatnio prezydent, premier i szef MSZ, a w ciągu ostatnich miesięcy kilkakrotnie wypowiadał się na jego temat prezes PiS i na koniec powołano komisję złożoną m.in. z dwóch wiceprezesów PiS, to nasuwa się myśl, że nie o tego młodzieńca chodziło
– mówił w swoim stylu Dorn, sugerując, że w całej sprawie ma chodzić tak naprawdę o Antoniego Macierewicza.
W dalszej części rozmowy Dorn wypowiada się na temat opisywanej przez liberalne media „próby sił między Jarosławem Kaczyńskim a Antonim Macierewiczem”.
Antoni Macierewicz nie ma w PiS potencjału własnego. Choć oczywiście on może myśleć inaczej [...] Antoni Macierewicz nie stanowi bardzo wielkiego kłopotu dla pana Kaczyńskiego [...] Po tym, jak partia dostanie ważny sygnał, że Antoni Macierewicz nie jest ważnym adresem politycznym, jeśli chodzi o kariery, i straci ludzi w spółkach Skarbu Państwa. Wczoraj poszedł sygnał w PiS, że szef jest jeden i szef jest bezwzględny
– przekonywał Dorn.
Na portalu wpolityce.pl cytowane są też inne znamienne słowa Dorna:
Zorganizowane podmioty, które faworyzowały Antoniego Macierewicza, czyli koncern propagandowy ojca Tadeusza Rydzyka i koncern propagandowy zjednoczony wokół „Gazety Polskiej”, bezpośrednio uzależnionej od instytucji, na które przemożny wpływ ma prezes PiS, wiedzą, kto trzyma klucze do szafki z konfiturami.