W lipcu 2014 r. Michał L. wjechał rozpędzoną hondą civic na sopocki deptak na ulicy Bohaterów Monte Casino. Z premedytacją rozjeżdżał spacerujących po molo ludzi. W ten sposób ranił aż 23 osoby.
Biegli psychiatrzy uznali, że 32-latek z Redy nie wiedział, co robi, gdy jeździł autem po sopockim deptaku. Od tego czasu przebywał na leczeniu w szpitalu psychiatrycznym. Dzisiaj sąd zadecydował, że wyjdzie na wolność.
Michał L. podczas zdarzenia nie był pod wpływem alkoholu, ani środków odurzających i wcześniej leczył się psychiatrycznie.
– powiedział Jacek Podulski, adwokat Michała L.Proces terapii, proces leczenia jest wystarczający. Doszliśmy do takiego etapu, że może on w sposób bezpieczny funkcjonować na wolności. Fundamentem funkcjonowania na wolności Michała jest dalsze prowadzenie leczenia
Reklama
Zapis z monitoringu z Sopotu. Kierowca hondy potrącał ludzi spacerujących na Monciaku.
Jeżeli mamy do czynienia z osobą niepoczytalną, czyli osobą chorą w chwili zdarzenia, osobą, która nie jest w stanie kierować swoim postępowaniem to obowiązkiem nas wszystkich jest udzielić pomocy takiej osobie. W sytuacji, gdy taka pomoc wystarcza na to, żeby cieszyć się wolnością, funkcjonować bezpiecznie na wolności to tak musi być. To fundament demokratycznego państwa. Osoba taka nie odpowiada za przestępstwo, ona nie popełniła przestępstwa więc nie może być karana
– dodał adwokat.
ZOBACZ WYPOWIEDZI STRON PO ROZPRAWIE: