Adam Michnik pojechał do Austrii by donieść, czym są rządy PiS, obwieścić czym był komunizm i dlaczego Kościół katolicki w Polsce jest szkodliwy.
Szef „Wyborczej” zabierając głos stwierdził, że Jarosław Kaczyński i jego aparat próbowali wmówić, że przegrana w Brukseli 27 do 1 w głosowaniu na Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej, była sukcesem polskiej dyplomacji.- Europa bez „Wyborczej” jest dziś nie do pomyślenia. To bardzo znacząca gazeta – mówił moderator dyskusji.
Michnik stwierdził, że wielkim dokonaniem polskiej transformacji było ułożenie przez polskie władze dobrych relacji z sąsiadami.- To mi przypomina wiarę w bolszewików, we wszystko co powie Stalin. Zdaje sobie sprawę, że Kaczyński nie jest Stalinem, bo to nie ten gabaryt, ale wciąż mam wrażenie że on jest parodią – mówił.
Martin Pollack poruszył temat katastrofy smoleńskiej.- Ale obóz Kaczyńskiego w ciągu tego roku to dramatycznie popsuł. To wyraźnie widać w relacjach polsko-ukraińskich. To co być może Kaczyński uważa, że jest dobre dla Polski rządzonej przez jego obóz w istocie cała ta polityka skłócenia z Ukrainą to prezent dla Putina. Prezent dany za darmo. A ponieważ nie przypuszczam, że Kaczyński kierował się szczodrością czy dobrym sercem, więc muszę tego prezesa wszystkich prezesów, tego geniusza strategicznego, porównywalnego tylko z Napoleonem, Talleyrandem i Metternichem, uznać za politycznego głupca! Durnia i szkodnika! - grzmiał Michnik.
Do dyskusji na ten temat szybko włączył się Adam Michnik.- Ludzie Kaczyńskiego są wierzący, być może opętani i mogą uwierzyć w najbardziej nawet nieprawdopodobną rzecz. Tak jak w kwestii Smoleńska - zaczął Pollack.
Adam Michnik nie szczędził także słów krytyki dla roli jaką odgrywa w Polsce Kościół katolicki po 1989 r., i określił ją jako szkodliwą, wraz ze swoim rozmówcą wyraził nawet troskę o jego dalsze losy. Redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” stwierdził, że w Polsce zauważa pełzanie ku sekularyzacji.- Było wielu komunistów, którzy wierzyli że Katyń zrobili Niemcy. Wierzę w to że Kaczyński mógł sam sobie zrobić taki brain washing, żeby uwierzyć, że tam [w Smoleńsku-red.] był zamach. Ale żaden normalny człowiek z PiS-u oczywiście nie wierzy że to był zamach. Oni tylko wierzą w to, że jeśli powiedzą, że nie wierzą, to stracą posady – mówił Michnik. - Są tacy profesorowie Krasnodębski, Zybertowicz czy Legutko. Mówi się o każdym z nich: on jest wariat. Ja powiem, że to wariat, który wie gdzie są konfitury - dodał.
Naczelny „Wyborczej” cytował również słowa swojego czeskiego kolegi:- Kościół traci swój autorytet, kiedy przemawia językiem anatemy a nie miłosierdzia. Kościół krzyczy, gdy warto milczeć, i milczy, gdy nie wolno milczeć. [...] Widzę w środowiskach opozycyjnych, w KOD-zie, narastający klimat agresywnego antyklerykalizmu i to mnie niepokoi. Ja polemizuję z tym. Mam wrażenie, że Kościół katolicki przechodzi w Polsce najgłębszy kryzys od czasów reformacji – mówił Michnik.
Podczas spotkania odczytano też tekst Michnika poświęcony sytuacji w Polsce i w Europie.- Przeżyliśmy bolszewizację, przeżyjemy i najazd polskich księży – miał usłyszeć w Czechach Michnik.
Dalej było jeszcze ciekawiej:„Są nadal u nas politycy, którzy dążą do władzy autorytarnej. Brakuje kultury politycznej kultury kompromisu. My w Polsce, jak i na Węgrzech tego się nie nauczyliśmy. W państwach Europy wschodniej jest silna wola wolnościowa, ale brak tradycji demokratycznych. Demagogia i populizm mają wysokie notowania” – pisał redaktor naczelny „Wyborczej”.
Sądząc po reakcji publiczności, która następowała jeszcze przed przetłumaczeniem słów Michnika na niemiecki, było wśród niej wielu Polaków. Możliwości zadawania pytań w formule spotkania jednak nie przewidziano.- Tak, my jesteśmy pozamałżeńskimi dziećmi komunizmu, jego bękartami. Nasza mentalność została przez niego uformowana – przekonywał Michnik.
- Kaczyński zrobi wszystko, żeby zniszczyć naszą gazetę – przekonywał Michnik.