Policjant Michał Konieczniak podczas swojej niedzielnej służby pomógł uratować roczne dziecko. Około 15.00 zadzwoniła przerażona kobieta. Tłumaczyła, że jej roczna córeczka nie oddycha i robi się sina. Matka wspominała, że jej dziecko mogło się zadławić. Dyżurny telefonicznie instruował kobietę, w jaki sposób ma udzielać pierwszej pomocy i jednocześnie z drugiego telefonu wezwał karetkę pogotowia ratunkowego. Wysłał też pod wskazany adres najbliższy policyjny patrol.
Kiedy policjanci, a potem pogotowie, dojechali na miejsce, dziewczynka oddychała już normalnie. Okazało się, że połknęła klocek, którym bawił się jej starszy brat.
Reklama