Władysław Frasyniuk nie pierwszy raz pozwala sobie na wypowiedzi, stawiające go w wyjątkowo złym świetle. Język, którym się posługuje, na co dzień można usłyszeć pod budką z piwem.
– mówił Frasyniuk.Nie ma mnie ostatnio w mediach, bo żona prosiła: „Władku, jeśli znowu masz iść do TVN i źle mówić o Petru i Kijowskim, to może lepiej nie idź”. No to nie chodzę (śmiech). Nie mam dziś wiary w żadną partię, nie mam wiary w KOD, w który bardzo wiele osobiście zainwestowałem. Chyba Jarosław Kaczyński musi nas tak wkur***, że go po prostu, jak tu siedzimy, obalimy
– stwierdził.Popatrzmy na takiego Ryszarda Czarneckiego (śmiech na sali) – przecież on w ogóle nie ma żadnych poglądów. Wsiadał już do tylu politycznych pociągów... Stoi pod każdą latarnią i krzyczy: „Bierz mnie! Nawet za darmo!”
Przypomnijmy, Władysław Frasyniuk w III RP udzielał się aktywnie w Unii Wolności oraz Partii Demokratycznej. To drugie ugrupowanie współtworzyło Unię Europejskich Demokratów. Liderami tej partii są m.in. Jacek Protasiewicz, Stefan Niesiołowski i Michał Kamiński.Możemy nie lubić Kaczyńskiego. Ale on ma pewną myśl, pewną opowieść o Polsce, spójną narrację. Opozycja musi znaleźć na to odpowiedź, porozumieć się co do własnej narracji, która będzie odpowiedzią na pomysł Kaczyńskiego. Na razie tego nie widzę. Dlatego boję się, że zbliżające się wybory samorządowe możemy przegrać. Pewnie nie we Wrocławiu, bo tu PiS nie wygra, ale w wielu miejscach może do tego dojść. I przegramy samorządy, które są dziś ostatnią ostoją demokracji. Ale co robić, kiedy sami samorządowcy się nie jednoczą? Ze wściekłością oglądałem prezydent Łodzi, która w odpowiedzi na atak PiS-u za sprawę niespłaconego kredytu zareagowała płaczem. A powinno się stanąć i powiedzieć: „Kurwa, co to jest?! Kredyt spłacony, sprawa przedawniona, a wy grzebiecie w moich prywatnych sprawach? Czerwony się do tego nie posuwał! Chamy!”