Jak już informowaliśmy w spektaklu „Klątwa” Julia Wyszyńska odegrała scenę, która wywołała ogromne oburzenie. A prokuratura sprawdza, czy nie była przestępstwem.
Oliwer (reżyser – dop. red.), znając moje poglądy, zaproponował mi scenę, w której miałam zbierać pieniądze na zabójstwo Kaczyńskiego (…) i miałam w tej scenie zapytać was, czy chcielibyście przeznaczyć pieniądze na ten cel i sprawdzić, czy nadal będziemy w ramach działania artystycznego, w tym przypadku spektaklu teatralnego. (…) Co się okazuje – naprawdę można znaleźć człowieka, który może to zrobić za 50 tysięcy euro, czyli tanio. No i właśnie teraz powinna być ta scena, właśnie teraz powinnam schodzić po schodkach z woreczkiem płacząc, że naprawdę żarty się skończyły i naprawdę boję się o przyszłość mojego kraju i powinnam teraz was prosić o jakieś małe wsparcie finansowe naszej kwesty, zaznaczając, jakie są wszelkie prawne konsekwencje tego działania
Reklama
– mówiła Wyszyńska.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ohyda i mowa nienawiści w teatrze - jest nawet o zabójstwie prezesa PiS. Co zrobi prokurator?
Po tej „sztuce” wystawionej w Teatrze Powszechnym nie tylko prokuratura wszczęła śledztwo z urzędu, ale protest rozpoczęło wiele środowisk. Także Telewizja Polska postanowiła zerwać współpracę z Wyszyńską.
– podaje serwis wirtualnemedia.pl.Decyzją prezesa TVP Jacka Kurskiego Dwójka nie pokaże zaplanowanej na kwiecień premiery spektaklu Teatru Telewizji „Biały dmuchawiec” z Julią Wyszyńską w roli głównej
Informuje również, że „Biały dmuchawiec” opowiada historię studentów szkoły filmowej Mateusza i Karoliny, którzy prowadzą prywatne śledztwo w sprawie morderstwa w góralskiej wsi. W główną rolę Karoliny wciela się właśnie Wyszyńska.