Sędzia Paweł M. z Sądu Okręgowego w Szczecinie, który kilka miesięcy temu połakomił się na element wiertarki warty niespełna sto złotych, zasiada obecnie w składzie orzekającym w 23 procesach. Paweł M. pracował przez siedem miesięcy od złapania przez ochroniarzy, ale czy również w tym czasie wydawał wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej? Okazuje się, że tak.
Według naszych ustaleń wydał kilkanaście orzeczeń i postanowień. Jedno dotyczyło sprawy lustracyjnej, inne - wniosków o karę łączną. Przede wszystkim jednak sędzie decydował o winie w kilku procesach karnych. - Chodziło m.in. o przestępstwa narkotykowe, oszustwa, a także pobicie. Wszystkie wyroki były skazujące oskarżonych – wyjaśnia rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie Tomasz Szaj.
Czy sędzia Paweł M. może wrócić do pracy w tym samym wydziale? - Ta sprawa bez wątpienia naraża na szwank wizerunek wymiaru sprawiedliwości, ale co do kary wypowie się sąd dyscyplinarny. Ich zakres jest bardzo szeroki – tłumaczy sędzia Tomasz Szaj.
Więcej w sobotniej „Gazecie Polskiej Codziennie”.
Reklama