Na szczycie NATO w Warszawie w lipcu 2016 r. sojusznicy potwierdzili decyzję o "wzmocnionej wysuniętej obecności wojskowej" na wschodniej flance Sojuszu przez rozmieszczenie czterech batalionowych grup bojowych w Polsce, Estonii, na Litwie i Łotwie.
– powiedział we wtorek Stoltenberg.Jesteśmy na dobrej drodze, by mieć bataliony czy też grupy bojowe na miejscu w czerwcu, co było naszym celem przez cały czas. Widzimy, że żołnierze zaczęli przybywać na miejsce
Reklama
Dodał, że dowódcy kończą prace nad szczegółami dotyczącymi dowodzenia tymi oddziałami.
– powiedział szef NATO.To trochę skomplikowane, ponieważ będzie to kombinacja narodowych łańcuchów dowodzenia oraz procedur dotyczących tego, od kiedy przekazać dowodzenie NATO
Pytany przez PAP o postulaty, by przekształcić wzmocnioną wysuniętą obecność sił NATO na wschodniej flance sojuszu w obecność stałą, Stoltenberg przypomniał, że żołnierze będą się zmieniać na zasadzie rotacji.
– zapewniał sekretarz generalny.Siły NATO będą cały czas na miejscu, ale będą się rotacyjnie zmieniać. Będziemy tam tak długo, jak to będzie niezbędne. Nie ma żadnego czasowego limitu naszej obecności. Będziemy tam tak długo, jak będzie potrzeba zapewniać niezbędne i wiarygodne odstraszanie
Pod koniec stycznia szef BBN Paweł Soloch po wizycie w kwaterze głównej Sojuszu w Brukseli powiedział, że Polska jest w długiej perspektywie zainteresowana utrzymaniem wzmocnionej wysuniętej obecności.
mówił wtedy Soloch.W tej chwili mamy perspektywę roku, dwóch, trzech. Chcielibyśmy, żeby NATO ostatecznie podjęło decyzje systemowe, stałe