Kierowca fiata seicento, który spowodował wypadek uderzając w samochód premier Beaty Szydło usłyszał już zarzuty. 21-latek przyznał się do winy.
Sprawca wypadku po przesłuchaniu został zwolniony do domu. Sprawę przejęła już Prokuratura Okręgowa w Krakowie.- 21-letni mężczyzna został jeszcze wczoraj przesłuchany. Usłyszał zarzut uszkodzenia ciała w związku ze spowodowaniem wypadku drogowego. Przyznał się do winy. Spowodowanie takiego wykroczenia zagrożone jest karą do 3 lat więzienia - informuje rzecznik małopolskiej policji.
- Pani premier bezpośrednio po wypadku została przetransportowana do szpitala w Oświęcimiu. Tam przeprowadzono standardowe badania diagnostyczne, następnie na własną prośbę po konsultacji z lekarzami została przetransportowana do Warszawy do szpitala rządowego przy ul. Szaserów. W wyniku wypadku zostały poszkodowane jeszcze dwie osoby: kierowca oraz funkcjonaroiusz BOR. Kierowca najprawdopodobniej jeszcze dziś opuści szpital w Oświęcimiu, natomiast funkcjonariusz BOR jest jeszcze tu w Warszawie badany. Stan zdrowia pani premier jest stabilny. Wszystko jest pod kontrolą. Na szczęście nic poważnego pani premier się nie stało – tłumaczy rzecznik rządu.