Posłanka .Nowoczesnej udzieliła wywiadu portalowi wyborcza.pl. Nie mogło tam zabraknąć pytania o Portugalię. Przypomnijmy, na początku stycznia w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie Joanny Schmidt siedzącej w samolocie obok Ryszarda Petru. Okazało się, że lecieli oni na wspólnego sylwestra. W tym czasie w Sejmie trwał protest totalnej opozycji. Parlamentarzyści rotacyjnie zmieniali się w sali plenarnej.
Czytaj więcej: Ciamajdan odleciał do Portugalii? Petru i znana poseł przyłapani przez internautów
Po powrocie do Polski Petru nazwał wypad niefortunnym i przeprosił.
Czytaj też: Afera Petru wciąż żyje. Choć oficjalne media milczą, internet huczy
wyznała szczerze Joanna Schmidt w opublikowanym dziś wywiadzie dla wyborcza.pl.Gdybym miała jeszcze raz o tym decydować, dziś bym na tego sylwestra nie pojechała -
Reklama
- dodała.Oczywiście, to się odbiło na naszych wynikach. Ale jestem ekonomistką i wiem, że koniunktura wygląda tak, że zdarzają się spadki, by za chwilę był wzrost. Idziemy do przodu. Mamy sporo wyzwań. Przygotowujemy się do wyborów samorządowych. Jestem przekonana, że odbudujemy to zaufanie
Byłam zaskoczona, że takimi sprawami zajęły się nie tylko brukowce, ale i inne media. Zajmuję się programem partii, organizuję teraz referendum w sprawie reformy szkół. Za chwilę mamy wybory samorządowe. Przy całym tym natłoku obowiązków, okazuje się, że media, znane dotąd z rzetelności, również temat wyjazdów podchwyciły i że podtrzymywały te insynuacje
- stwierdziła posłanka.
Na pytanie, czy zawiniła ona, czy media, Joanna Schmidt odparła:
Powiedziałam już wiele razy, że to był błąd. Ale insynuacji i oszczerstw nie będę tolerować.
Czytaj też: Wszystkie loty Petru i Schmidt. Sylwestrowy wypad nie był jedyny