W ostatnich latach na uroczyste pożegnania siedmiu sędziów Trybunału Konstytucyjnego kończących kadencje z kasy TK wydano ponad 55 tys. zł - podał portal wPolityce.pl, powołując się na wyniki swego dziennikarskiego śledztwa i wstępnego audytu w Trybunale.
Portal poinformował, że już wstępny audyt przygotowany przez nowe kierownictwo Trybunału Konstytucyjnego wykazał
"fakt bulwersującego zwyczaju, zgodnie z którym z kasy TK płacono za sute imprezy pożegnalne sędziów".
Według informacji wPolityce.pl, "pożegnanie" sędziego Adama Jamroza w lipcu 2012 r. kosztowało 11 tys. 547 zł, z czego catering - 3 tys. 240 zł, a kolacja w ekskluzywnej restauracji - 8 tys. 307 zł.
Jak podano, podobna impreza dla sędziów Zbigniewa Cieślaka oraz Teresy Liszcz, w grudniu 2015 r., kosztowała 14 tys. 641 zł.
W ocenie portalu "rekordowo kosztowne" okazało się pożegnanie sędziów Wojciecha Hermelińskiego, Marka Kotlinowskiego oraz Marii Gintowt, gdzie na catering i kolację wydano 17 tys. 024 zł. Impreza pożegnalna sędziego Mirosława Granata w kwietniu ub.r. miała zaś kosztować 12 tys. 436 zł.
Rzepliński "organizował imprezy sędziom, którzy zarabiali olbrzymie pieniądze i stać ich było na pożegnalne imprezy ze swoich kieszeni"
- podkreślono w publikacji.
Źródło: PAP
#sędziowie
#kolacje
#Trybunał Konstytucyjny
#Rzepliński
bm