Grzegorz Schetyna straszył dziś w TOK FM, że „jeśli będzie próba zamknięcia 33. posiedzenia i rozpoczęcia 34. posiedzenia, to będziemy przy mównicy”. Nie uległ tym groźbom Marek Kuchciński.
Marszałek Sejmu był pytany w radiowej Trójce, co zrobi, jeśli posłowie opozycji nadal będą okupować mównicę.
– odpowiedział Kuchciński.Mam nadzieję, że do tej sytuacji nie dojdzie, między innymi z tego powodu dzisiaj w godzinach rannych służby – BOR, Straż Marszałkowska – musiały sprawdzić całą salę, dać certyfikat bezpieczeństwa, mówiąc tak w cudzysłowie troszkę, żeby wyrazić zgodę na wejście osób, które mają ochronę BOR-u, a więc pani premier i przedstawicieli rządu
Reklama
– dodał marszałek Sejmu.To wymaga, żeby w tym pomieszczeniu nie było posłów, bądź przynajmniej jakoś tam nie utrudniali tej pracy. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie
Pytany, czy użyje Straży Marszałkowskiej, jeśli posłowie nadal będą blokowali mównicę, Kuchciński odpowiedział:
Ja zapowiedziałem jakiś czas temu podczas konferencji prasowej, że takiego wariantu nie chcę używać, ale teoretycznie jest to możliwe.
– dodał Kuchciński, pytany czy bardziej prawdopodobne od użycia Straży Marszałkowskiej jest przeniesienie obrad do Sali Kolumnowej.Jeżeli mówimy już o takich dramatycznie skrajnych rozwiązaniach, to również jest możliwe to, że marszałek Sejmu wskazuje miejsce posiedzenia Sejmu. To jest uprawnienie wynikające niejako z konstytucji, ale regulaminowe uprawnienie marszałka
Marszałek zaznaczył, że obowiązkiem posłów jest brać udział w posiedzeniach Sejmu, zajmować odpowiednie sektory, brać udział w głosowaniach, „zabierać głos na temat”, nie przeszkadzać w prowadzeniu obrad i „wykonywać polecenia marszałka”.
Marek Kuchciński podkreślił też, że w środę rozpocznie się nowe posiedzenie Sejmu, a poprzednie, wbrew temu, co uważa opozycja, zdaniem marszałka prawidłowo zakończyło się 16 grudnia.