Żołnierze batalionu "Zośka" jak co roku przyszli o godz. 12.00 oddać hołd koledze zamordowanemu przez ubeków. Jak w poprzednim roku, udział w uroczystościach wziął minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
CZYTAJ WIĘCEJ: Minister Ziobro oddał hołd "Anodzie"
Niestety, skandaliczne zachowania jednej osoby i epitety pod adresem powstańców zniszczyły nastrój powagi.
Zdarzenie opisał na Facebooku Tomasz Karasiński, komendant Grupy Historycznej "Zgrupowanie Radosław", która od lat wystawia poczty sztandarowe w hołdzie bohaterom Powstania Warszawskiego.

- Uroczystości macie powstańcze. I tak się bawicie od lat? Ciągle będziecie wieńce przynosić? Ile lat będziecie mieli martyrologię? - krzyczał mężczyzna, który wykorzystał tak szczególny moment do załatwiana prywatnych problemów.
Zaczął też krzyczeć w kierunku ministra: "Ziobro oddaj mi syna!", "Kiedy pojadę zobaczyć się z moim synem!". Co szczególnie oburzające atakował nawet środowisko AK-owców: - Wy się ciągle bawicie.
Po krótkiej szarpaninie awanturnik - "dzielny tata" dał ciekawy przykład dziecku, o które tak walczy - ostentacyjnie położył się na ziemi. Naoglądał się filmików z akcji KOD pod Sejmem?
Jego koledzy - przygotowani na ustawkę - wszystko nagrywali i umieścili filmik w internecie:
- Co to za bydło jest? - mówili ojcowie w kierunku osób uczestniczących w uroczystości, którzy nie chcieli zakłóceń, ani być filmowani przez "dzielnych ojców".
Reklama