Szef .Nowoczesnej zebrał cięgi za wyjazd do Portugalii, gdzie poleciał w towarzystwie poseł Joanny Schmidt, i spędził sylwestrową noc. Kpiny z Ryszarda Petru trwają od wielu dni, on sam przyznał, że był to wyjazd prywatny.
Grzegorz Schetyna początkowo komentował to wydarzenie dość neutralnie.
– Niestety kwestie sensacyjne zawsze przykrywają to, co w polityce jest ważne. Jedno zdjęcie robi wielkie zamieszanie i awanturę. Współczuje mu po ludzku – mówił 3 stycznia w programie #dzieńdobryPolsko w wp.pl.
Reklama
Raz tylko nie wytrzymał i wbił szpilę koledze z opozycji mówiąc o zmianie strefy klimatycznie. Teraz wyjaśniła się zagadka tej wstrzemięźliwości. Schetyna zdawał sobie zapewne sprawę, że nie zdoła ukryć w tajemnicy pewnego zdarzenia...
Dziennikarze telewizjarepublika.pl próbowali skontaktować się z biurem poselskim Grzegorza Schetyny i biurem prasowym Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Bez skutku.
– Dziwię się, że Grzegorz Schetyna nie chce się odnieść i opowiedzieć o swoim wypadzie do Austrii. W jeździe na nartach nie ma nic złego. Przecież sport to zdrowie – powiedział za to dziennikarz "Gazety Polskiej" Piotr Nisztor.