Sąd uznał, że chłopak nie jest zagrożeniem dla społeczeństwa. 17-latek przyznał się do winy, wezwał policję. Wytłumaczył, że zabił swojego ojca, bo chciał uchronić mamę i siebie przed jego agresją. Wymiar sprawiedliwości podkreśla, że chłopak współpracował z policją, nie utrudniał prac funkcjonariuszy, dlatego decyzją sądu nie został on zatrzymany w areszcie.
Co także jest ważne, 17-latek przekazał policjantom narzędzie zbrodni. Sąd wziął również pod uwagę, że chłopak był wzorowym uczniem, zamierzał studiować. W areszcie spędził 3 miesiące. Nie zmienia to jednak faktu, że chłopakowi grozi od 8 lat więzienia nawet do dożywocia.