Kobieta zatelefonowała na Policję informując, że jej mąż bije 10-letniego syna. Mężczyźnie nie podobał się sposób odrabiania lekcji przez chłopca. Słysząc, że zostali wezwani policjanci wyszedł z domu przed ich przybyciem.
Policjanci widząc, że 10-latek posiada ślady bicia przewieźli go z matką do szpitala. Została także założona niebieska karta. Po obserwacji 10-latek opuścił szpital. Posiadał zasinienia i zaczerwienienia na ciele.
Następnego dnia rano policjanci zatrzymali mężczyznę. 54-latek usłyszał zarzuty znęcania się psychicznego i fizycznego nad żoną i dzieckiem.
Wczoraj prokurator zdecydował, o dozorze policji. Mężczyzna musi się dwa razy dziennie stawiać na komisariat. Za znęcanie nad rodziną grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.