24-letni Krzysztof W. zachowywał się agresywnie.Chciał wejść do karetki, kopał ją, szarpał za klamki. Gdy w końcu udało mu się wejść do ambulansu, zaczął atakować ratowników. Jednego z mężczyzn uderzył w głowę.
Mężczyzna już usłyszał zarzuty. Za atak na ratownika grozi mu do trzech lat więzienia. Jednak niewykluczony, że 24-latek odpowie także za zniszczenie własności pogotowia ratunkowego. Jest to uwarunkowane tym, czy pracownicy pogotowia zgłoszą sprawę na policję.
Krzysztof W. nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Nie jest w areszcie, jednak zastosowano wobec niego dozór policyjny. Nie może także opuszczać kraju.