– Jestem w trakcie przygotowywania z prawnikami pozwów wobec ludzi ze środowisk, które mnie oczerniały, będzie ich sporo. Moje nazwisko zostało wykorzystane do brudnych i kłamliwych kampanii politycznych, które tworzy Nowoczesna czy Platforma Obywatelska – mówił w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” Bartłomiej Misiewicz.
Rzecznik MON po rozpoczęciu medialnej nagonki na niego zwrócił się do ministra Antoniego Macierewicza o zawieszenie go w funkcjach w resorcie.
O zawiadomieniu złożonym do prokuratury przez PO, dotyczącym powołania Bartłomieja Misiewicza do rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej, mówił prawnik dr Radosław L. Kwaśnicki, Partner Zarządzający w Kancelarii RKKW.
– zaznaczył.Nie złamano prawa w sprawie powołania do rady nadzorczej PGZ Bartłomieja Misiewicza
Teraz okazało się, że prokuratura również nie widzi powodów do wszczęcia śledztwa. 15 listopada 2016 roku w decyzji o odmowie zaznaczono, że nie popełniono żadnego przestępstwa.
W piśmie podkreślono również, że „zatrudnienie Misiewicza w radzie nadzorczej PGZ w ocenie prokuratorów nie było działaniem na szkodę tej spółki”. Śledczy uznali również, że przestępstwem nie było zatrudnienie Bartłomieja Misiewicza jako członka rady nadzorczej w Energa Ciepło Ostrołęka sp. z o.o.