Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w tym tygodniu mieliśmy poznać opinię biegłych grafologów, którzy badają autentyczność podpisów pod dokumentami odkrytymi w tzw. "archiwum Kiszczaka". Chodzi kwity podpisane przez TW "Bolka". Niestety, na ekspertyzę będziemy musieli poczekać jeszcze kilka tygodni. Specjaliści poprosili bowiem o więcej czasu.
W połowie lutego 2016 roku prokuratorzy IPN przeszukali dom Marii Kiszczak, wdowy po Czesławie Kiszczaku. Znaleziono tam sześć pakietów dokumentów, w tym dwie teczki – personalną i pracy tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”. Wśród nich było odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. Widnieje na nim podpis: Lech Wałęsa „Bolek”. Według opinii eksperta archiwisty z Instytutu Pamięci Narodowej dokumenty są autentyczne. Jednak aby rozwiać wszelkie wątpliwości, poddano je dodatkowym ekspertyzom, m.in. z dziedziny pisma porównawczego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jeszcze tylko kilkanaście dni. I Wałęsa może zostać skompromitowany ostatecznie
Przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej zapowiadali, że jeszcze w tym tygodniu powinniśmy poznać opinię grafologów. Niestety, biegli poprosili - jak podaje RMF FM - o więcej czasu.
"Biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Sehna w Krakowie, badający dokumenty z teczki "Bolka" znalezionej u byłego szefa MSW Czesława Kiszczaka, poprosili o przedłużenie wyznaczonego na jutro terminu wydania opinii o jej prawdziwości" - informuje rozgłośnia.
"Potrzebują więcej czasu ze względu na znaczną ilość materiału dowodowego oraz stałe uzupełnianie i sukcesywne dostarczanie materiału porównawczego do badań" - dodaje RMF FM.
Natychmiast pojawiły się komentarze:
Źródło: telewizjarepublika.pl,niezalezna.pl
#TW Bolek
#grafolodzy
#IPN
#Lech Wałęsa
gb