Minister Antoni Macierewicz odniósł się do zarzutów kierowanych pod adresem Polski w liście szefów resortów obrony Francji i Niemiec.
„Metoda zastosowana względem transparentnego przetargu wygranego przez Airbus Helicopters w kwietniu 2015 r. podaje w wątpliwość naszą propozycję partnerstwa dotyczącego nie tylko naszych trzech państw, ale również obrony europejskiej” - czytamy w liście.
Szef resortu obrony podkreśla, że forsowana przez rząd PO-PSL koncepcja zakupu Caracali była elementem gry politycznej.- Dla mnie jest to wielkie zaskoczenie, dlatego że przecież ministrowie obrony wszystkich państw, które prowadzą jakiekolwiek negocjacje z Polską wiedzą, że warunkiem każdego kontraktu zbrojeniowego z Polską jest offset - tutaj Francja nie była w stanie przedstawić wicepremierowi Mateuszowi Morawieckiemu satysfakcjonujących ofert offsetowych i w związku z tym ministerstwo rozwoju, które prowadziło negocjacje offsetowe, musiało je zakończyć. Takie patrzenie na Polskę, iż będzie krajem, któremu można narzucić swoją wolę gospodarczą, jest nierealistyczne i żałuję, że takie słowa się tu znalazły – mówił na antenie TVP Info minister Antoni Macierewicz.
- Ta idea (wybór Caracali – red.), która była podporządkowana jednemu celowi - żeby można było faworyzować wyłącznie jedną firmę, że jeden typ śmigłowca może obsłużyć różne funkcje, z góry była nierealna, była częścią koncepcji politycznej - czyli takiej, która faworyzowała jednego tylko producenta. To było nieroztropne i niestety na skutek złych rokowań z ich strony w sprawie offsetu, skończyło się fiaskiem – tłumaczył minister Macierewicz.