Choć oczywiście w spotkaniu z Michnikiem brali udział jego zagorzali sympatycy, nie zabrakło również osób protestujących przeciwko jego wizycie na wrocławskiej uczelni.
Tymczasem Wrocław faktycznie stał się wymownym symbolem oporu. Tym razem był to opór przeciwko samemu Michnikowi. Pod Uniwersytetem Wrocławskim zgromadzili się, podobnie jak kilka tygodni temu, przed wizytą Lecha Wałęsy przeciwnicy politycznego zaangażowania dziennikarzy „Gazety Wyborczej” i samego redaktora Michnika.- Chciałem bardzo podziękować, że mogę się z Wami tu spotkać. Do Wrocławia mam szczególny stosunek. W stanie wojennym było to miasto wyjątkowego oporu. Nie mam żadnych wątpliwości, że tak będzie nadal - mówił dzisiaj na Uniwersytecie Wrocławskim Adam Michnik.
Reklama

Na jednym z transparentów, które przynieśli mieszkańcy Wrocławia umieszczono słowa Zbigniewa Herberta: „Michnik jest manipulatorem, to jest człowiek złej woli i kłamca intelektualny”. Były też hasła: „Michnik obrońca Jaruzelskiego”, „Michnik przyjaciel Kiszczaka”, „Michnik demokracja tylko dla swoich”.
Warto podkreślić, że to właśnie we Wrocławiu kilkakrotnie już organizowano manifestacje pod siedzibą „Gazety Wyborczej” na Placu Solnym.
