Prezes Instytutu Pamięci Narodowej zapowiedział, że wkrótce powinniśmy poznać opinię grafologów zajmujących się teczkami TW „Bolka”.
– powiedział dr Jarosław Szarek w RMF FM.Ta sprawa jest w tym momencie w rękach biegłych, poza IPN. Oni deklarowali, że w okolicach 15 listopada poznamy efekty ich pracy i wtedy myślę, że będzie okazja, żeby wrócić do dyskusji
W połowie lutego 2016 roku prokuratorzy IPN przeszukali dom Marii Kiszczak, wdowy po Czesławie Kiszczaku. Znaleziono tam sześć pakietów dokumentów, w tym dwie teczki – personalną i pracy tajnego współpracownika o pseudonimie „Bolek”. Wśród nich było odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. Widnieje na nim podpis: Lech Wałęsa „Bolek”. Według opinii eksperta archiwisty z Instytutu Pamięci Narodowej dokumenty są autentyczne. Jednak aby rozwiać wszelkie wątpliwości, poddano je dodatkowym ekspertyzom, m.in. z dziedziny pisma porównawczego.
Rzecz jasna Lech Wałęsa – który obecnie zaangażował się we wspieranie Platformy Obywatelskiej – upiera się, że dokumenty to „fałszywki” i konsekwentnie neguje ich autentyczność. Jaką linię obrony przyjmie, kiedy grafolodzy potwierdzą, że rzekome „fałszywki” były pisane jego ręką?