Agnieszka Bogacka zginęła w wypadku, do którego doszło dwa dni temu w Szwajcarii. Jej bliscy przeżyli ogromną tragedię, a ich sytuacja jest dramatyczna. Kobieta osierociła dwójkę dzieci, mąż Agnieszki choruje na stwardnienie rozsiane. Potrzebna jest pilna pomoc dla tej rodziny.
Sobotę, 15 października rano, w tunelu biegnącym pod Schaffhausen doszło do wypadku. Zderzyły się cztery samochody osobowe, jeden ciężarowy i autokar. Do Polski szybko dotarły tragiczne informacje - w ostatnim z pojazdów zginęła 44-letnia mieszkanka Białegostoku. Agnieszka była pilotem wycieczek i tancerką w białostockiej Akademii Tańca „Szał”.
Ogromny dramat dla jej bliskich, którzy teraz pilnie potrzebują pomocy. Nie tylko na zorganizowanie pogrzebu i sprowadzenia ciała ze Szwajcarii.
Agnieszka była bowiem jedynym żywicielem rodziny. Jej mąż jest osobą ciężko chorą, zapewne nie będzie w stanie sam utrzymać dwójki dzieci.
Dlatego przyjaciele Agnieszki już starają się pomóc.
"Od poniedziałku, 17 października tancerze organizują w białostockich liceach pokazy, w trakcie których odbędzie się zbiórka pieniędzy dla rodziny Agnieszki" - podaje fakt24.pl - "W niedzielę, 23 października na Rynku Kościuszki w godz. 12.00-14.00 odbędą się pokazy taneczne. Podczas występów również będą zbierane fundusze na pomoc dla rodziny Agnieszki".
Każdy może pomóc...
Źródło: niezalezna.pl,fakt24.pl
#wypadek
#Szwajcaria
#Agnieszka Bogacka
#pomoc
#Białystok
gb