Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Zbiegli się pod dom prezesa PiS. Wśród zwolenników aborcji 15-letnie dziecko

Wśród manifestantów było nawet 15-letnie dziecko domagające się liberalizacji zasad aborcyjnych. Dziś odbył się protest pod domem Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Wśród manifestantów było nawet 15-letnie dziecko domagające się liberalizacji zasad aborcyjnych. Dziś odbył się protest pod domem Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu. Feministki i lewacy zbiegli się tam po tym jak media zmanipulowały i rozdmuchały wypowiedź prezesa Prawa i Sprawiedliwości.

O sprawie informowaliśmy wczoraj. Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu dziennikarzom Polskiej Agencji Prasowej. Powiedział w nim m.in.: - Będziemy dążyli do tego, by nawet przypadki ciąż bardzo trudnych, kiedy dziecko jest skazane na śmierć, mocno zdeformowane, kończyły się jednak porodem, by to dziecko mogło być ochrzczone, pochowane, miało imię. Chcemy, by było to możliwe ze względu na realną pomoc, która będzie udzielana także ze środków publicznych. Oczywiście mowa tylko o tych przypadkach trudnych ciąż, gdy nie ma zagrożenia życia i zdrowia matki.

Do akcji szybko ruszyli funkcjonariusze medialni z Tomaszem Lisem na czele. Zmanipulowaną wypowiedź powtarzały kolejne tytuły prasowe i stacje telewizyjne. 

Kaczyński chce, aby kobiety rodziły zdeformowane dzieci

- straszył w tytule „Fakt”. 

Czytaj tekst: Tomasz Lis zmanipulował słowa prezesa PiS. A za nim inne media. Wszystko i tak przebił „Fakt”

Feministki i lewacy przerażeni tą wizją postanowili zorganizować spęd pod domem lidera PiS. Spotkali się na warszawskim Żoliborzu dziś wieczorem. 

Jeśli prezes nie słyszy naszego głosu, jeśli się nie cofnie, jeśli nie przeprosi, jeśli nie powstrzyma się do spychania nas na pozycje podrzędnych, do Warszawy przyjedzie milion, będzie mało milion, przyjadą dwa, (...) bo to jest bardzo ważna sprawa, to jest sprawa godności. Chcemy przeprosin, tego chcemy, panie prezesie PiS-u!

- mówiła jedna z feministek.

W sprawie protestu wypowiadał się też 15-letni Alan.

Nie wyobrażam sobie innej sytuacji, niż liberalizacja obecnej ustawy aborcyjnej. Odkąd zaczęły się moje wakacje, chodziłem zbierać podpisy pod ustawą „Ratujmy kobiety”. I powiem szczerze, że to, co robi obecnie PiS nie mieści się w mojej głowie. Obecny kompromis jest tak naprawdę kompromitacją (...) lekko mówiąc jestem zdenerwowany. Mam nadzieję, że chociaż moje prawnuki doczekają się liberalizacji ustawy aborcyjnej 

- stwierdził chłopak. 

Chcemy kochać, nie umierać!

- krzyczeli protestujący.

Protest celnie podsumowali internauci.




 

 



Źródło: telewizjarepublika.pl,niezalezna.pl,twitter.com

#aborcja #Jarosław Kaczyński #czarny protest

pb